Cześć Jestem Thorn ,mam 5lat.

Jestem szczęśliwym psem,tzn byłem bo ostatnio mialem nieszczęśliwy wypadek i zacząłem kuleć mocno na tylną łapkę. Pan zabrał mnie do sympatycznego weterynarza.I po zbadaniu i zdjęciu okazalo się ze muszę mieć operację z wstawieniem implantu,bo inaczej będę inwalidą.

Stąd moja prosba i mojego pana aby każdy kto może pomógł mi znowu bawić sie i biegać. Mój pan bardzo chciałby mi pomóc ale sam miał 2miesiące temu powazny wypadek i teraz po zdjeciu gipsu z ręki sam czeka na rehabilitację.

Wiec każdy kto moze proszę o pomoc,odwdzieczę sie wesołym szczekaniem i nawet Cie obliżę ;-)

Hau hau

edit: Dzis Thorn przeszedl operację bo zwolnił się termin, ale niestety w trakcie operacji dostaliśmy telefon ze sa komplikacje bo nacięta kość nie dała sie odchylić w planowany kąt i zabieg niestety trzeba za parę tygodni powtórzyć juz z włożeniem implantu.

Thorna wlasnie przywiezlismy do domu,i odpoczywa.Najgorsze ze biedak bedzie miał to jeszcze raz,ale niestety trzeba zrobic to właściwie.Z racji ze termin byl szybciej wpłaciliśmy dzis tylko zaliczkę. Thorn bardzo prosi o wpłaty. dziękujemy