Nazywam się Julia Szymańska Fiszer. Jestem szczęśliwą mamą dwójki dzieci i żoną, pełną radości kobietą do dnia kiedy na początku sierpnia 2019 roku zdiagnozowano u mnie raka piersi prawej potrójnie ujemnego IV stopnia z nacieczonymi węzłami chłonnymi. Świat się dla mnie zawalił, marzenia odeszły na dalszy plan. We wrześniu rozpoczęłam agresywne leczenie zmniejszenia guza chemią, miałam 3 cykle chemii czerwonej i doznałam polekowego uszkodzenia wątroby wiec zaczęłam 10 cykli chemii białej. Nagle trzeba było chemię przerwać, gdyż guz zaczął się powiększać i się rozdwoił. Na początku marca przeszłam zabieg operacyjny usunięcia piersi prawej wraz z węzłami chłonnymi. Po trzech tygodniach odebrałam wyniki histopatologiczne pooperacyjne i okazało się że węzły były czyste. Przed kolejną chemia zapobiegawczą dostałam zlecenie na badania KT piersiowej, jamy brzusznej i miednicy. Telefon od lekarza nie wróżył nic dobrego, okazało się że mam zmiany na płucach, śródpiersiu i miednicy. Zlecił kolejne badania PET-CT i potwierdziły się zmiany. Mam zmiany przerzutowe do płuc, śródpiersia, wątroby i kości. Jestem w trakcie chemioterapii ale też dostałam się na leczenie kliniczne w Warszawie i mam nadzieję, że znajdą dla mnie takie leczenie które pomoże wyzdrowieć i wrócić do normalności. Ciężko mi jest prosić o pomoc ale wierzę w ludzi dobrej woli,którzy pomogą mi zebrać środki przeznaczone na moje leczenie, lekarstwa na wątrobę, rehabilitację, wizyty lekarskie, dodatkowe badania i przejazdy do szpitali. Bardzo dziękuję za okazaną pomoc, bo warto pomagać. Dobro powraca.