id: upr28n

#Kocia orkiestra fipowa

#Kocia orkiestra fipowa

Nasi użytkownicy założyli 1 158 783 zrzutki i zebrali 1 203 577 806 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Kochani Kotolubni Przyjaciele


PS W międzyczasie czasie dwa koty odeszły za TM, ta ruda z filmiki i syjamka Luna, na której wyniki czekam ale płyn był 😪😪😪😪. Krawatka musi mieć przedłużone leczenie o 2 tygodnie i zwiększoną dawkę. Załączam jej wyniki. r0db1b6771e5897a.jpega9d047e049af8b17.jpegg8acbc6bd57c8625.jpegv15c47f0eabfa8f3.jpegn8023786b4918d31.jpegof9a95dfdb60992e.jpeg

Od blisko dwóch lat w Stowarzyszeniu stale mamy koty z fipem. Mamy szczęście i mimo ogromnych kosztów, biega i jest na lub po obserwacji osiem fipowców. Jak tak dalej pójdzie, to będziemy mogły założyć orkiestrę ozdrowieńców, bo początkowy fipowy duet rozrósł się potem do tercetu, kwartetu, a w porywach i do kwintetu.

Na tę chwilę mamy chore same kotki: Krawatkę, Andzię, Tolę, Romea i Izoldę. Właśnie zaczął okres obserwacji nasz stowarzyszeniowy gorrrący Juanito, który sam wyratowany ze szponów śmierci co najmniej dwukrotnie, teraz nie odstępuje na krok chorej Izoldy.

W grudniu zachorowała wyadoptowana kilka tygodni wcześniej Krawatka. Kotka jest fantastyczna i czuła na krzywdę współtowarzyszy. Wróciła do Stowarzyszenia w ostatniej chwili, kiedy wydawało się, że już jest skazana tylko na leczenie paliatywne. Kuracja zadziałała i Krawatka niebawem już nie będzie musiała się stresować dostawaniem zastrzyków. Pozostanie jednak kotem stowarzyszeniowym, bo chociaż nawroty choroby są rzadkie, to wolimy naszych ozdrowieńców mieć na oku.

Również w grudniu zaczęła być leczona na fipa Andzia vel Angie. Złapana aż w Rokitnie, trafiła do nas w czasie, kiedy zaczynałyśmy się zmagać z epidemią panleukopenii. Tę epidemię na szczęście przeżyła, ale zaczęły ją męczyć nawracające biegunki. Okazało się, że jest chora na triaditis. Wyszła i z tego. Ale w końcu dopadł ją fip. Z nim też walczyła dzielnie – jesteśmy na finiszu. Mamy nadzieję, że nic więcej Angie się już nie przytrafi.

Romeo to nas pierwszy kocur z neurofipem, wyłapany z tragicznych warunków, dwa miesiące leczony na koci katar, jego rodzeństwo póki co zdrowe ale on zaczął nagle się przewracać, miełyśmy nadzieję, że to toksplazmoza ale wyniki krwi niestety potwierdziły najgorsze.

Romeo, Krawatka, Andzia, Tola i Izolda to wszystko kotki po przejściach, uratowane z koszmarnych warunków bytowych (poza Izoldą, o której w sumie nie wiemy nic). Walące się budynki, rudery, margines społeczny – stamtąd zostały wyrwane i w Stowarzyszeniu zapewniono im wikt, czystość i czułość. Teraz prosimy Was, Kotolubni Przyjaciele, żebyście pomogli nam zapewnić im zdrowie. Tego bez Was naszym fipowym kotkom nie zapewnimy. Koszty leczenia nas przerastają. Walczymy z dezinformacją o tej chorobie, walczymy z błędnym postrzeganiem jej jako choroby śmiertelnej, walczymy z opinią, że eksperymentujemy na zwierzętach… Potrafimy odeprzeć niemające pokrycia w prawdzie argumenty, potrafimy stanąć murem za naszymi podopiecznymi, ale bez Waszego wsparcia, nasze koty niestety umrą. Bo chociaż fip jest obecnie uleczalny (osiem dowodów na to żwawo biega po siedzibie Stowarzyszenia), to płacimy za to wysoką cenę. Każda złotówka, każda wpłata to kolejne zaczerpnięcie oddechu i nawrót wiary, że w czasach pandemii, dobro w ludziach nie zanikło, i że chociaż jest ciężko, to możemy na siebie liczyć, nie tylko przy wspólnym narzekaniu na coś, ale i przy wspólnym pomaganiu!!!

PS Chciałam dodać, że piszą i dzwonią do mnie ludzie z Polski, którzy zaczynają leczenie lub ci, którzy stracili koty, staramy się informować , doradzać, bo walczymy o każde kocie istnienie. Im więcej osób wyleczy koty, tym kuracja będzie w końcu kiedyś tańsza.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 206

preloader

Komentarze 37

 
2500 znaków