błagam o pomoc dla mamy i taty
błagam o pomoc dla mamy i taty
Nasi użytkownicy założyli 1 231 537 zrzutek i zebrali 1 364 236 270 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Witam,
Nazywam się Wiktoria Flieger, w sierpniu kończę 19 lat, uczęszczam do II LO w Szczecinie. W tym roku piszę maturę. Oprócz tego pracuję i staram się ułożyć sobie życie.
Nigdy nie lubiłam nikogo prosić o żadne pieniądze, nawet o głupie 2 zł, które potrzebowałam do kanapki czy
kawy. Nie lubiłam pożyczać, bo wiedziałam, że będę dłużna tej osobie. Czułam się po prostu z tym źle, zawsze w takich momentach starałam się rezygnować z czegoś.
Niestety wczorajsza sytuacja (28.02.20) wstrząsnęła mną i moją rodziną doszczętnie, zostawiając nas bez niczego, bez jakiejkolwiek nadziei.
Moi rodzice długo wychodzili z biedy. Przez całe moje życie, odkąd tylko pamietam, cały czas pracowali, często nieposwiecajac mi tyle uwagi, ile bym chciała.
Wiedziałam jednak, że robią to dla mnie, dla nas, by żyło nam się dobrze, godnie i nie brakowało podstawowych rzeczy.
Los wystawił jednak moich rodziców na próbę. W nocy z 27 na 28.02 straciliśmy wszystko, na co tak ciężko pracowali moi rodzice. Tej jednej nocy złodzieje przekopali się do kantoru moich rodziców, rozpruli sejf i wyciągnęli pieniądze warte 250000 zł. Moja mama dostała o 5 telefon, tylko ubrała na siebie ciuchy i pojechała na miejsce wypadku. Była w takim szoku, że nie potrafiła nawet płakać, nie docierały do niej słowa policji, świat zawalił jej się na głowę w jednym momencie.
Tylko kamery pobliskiego supermarketu (Biedronka) uchwyciły dwóch sprawców. Wciąż są poszukiwani przez policję. Niestety nie wiadomo, co z pieniędzmi. Jest duże prawdopodobieństwo, że ich nie odzyskamy... na pewno nie w całości, może nawet wcale...
Pieniądze te były naszym zabezpieczeniem, kantor generował nam dochody, które pozwały mojej rodzinie spłacać długi mojego brata, samochody, rachunki, mieszkanie, wszystko.
Sama pracuję i staram się utrzymać z tego, co zarobię. Niestety jeszcze się uczę i nie wystarcza to na stuprocentowe, samodzielne życie. Nie wystarczy też, gdybym te pieniądze oddawała moim rodzicom.
Moja mama jest w bardzo ciężkim stanie. Mało je, pusto patrzy się w ekran telewizora i cały czas płacze. Tak jak zawsze wiedziała, co ma zrobić, tak teraz w ogóle nie wie, jest zagubiona, nie rozumie tej sytuacji, w ogóle ona do niej nie dociera, czuje, że zawiodła rodzine, a przecież to nie jej wina. Do mnie też nadal nic nie dociera...
Nie jestem w stanie stać bezczynnie i patrzeć na jej cierpienie; moi rodzice tak bardzo starali się przez całe życie na te pieniądze, a zniknęły one jednej nocy jakby nigdy ich nie było.
Nie wiemy dalej, co z nami będzie. Grozi nam wyprowadzka z aktualnego mieszkania, sprzedaż samochodów, które zapewniają moim rodzicom mobilność w drodze do pracy, do tego dochodzi kredyt, który moja mama wzięła i musi go spłacać i długi brata, który nas z nimi zostawił...
Wiem, że moja mama nie mówi mi wszystkiego i jest o wiele więcej rzeczy, które nam przez to grożą. Myślę, że nie chce mi robić tym problemów, ale to też jest moja sprawa i chcę pomóc, jakkolwiek mogę.
Błagam o pomoc, nawet najmniejszą, nawet zwykle udostępnienie będzie dla mnie bardzo ważne i będę ogromnie wdzięczna.
Jeżeli jakimś cudem odzyskamy nawet część skradzionych pieniędzy, to resztę z zrzutki przeznaczę na schroniska i akcje charytatywne.
Dziękuję bardzo, jeśli ktoś doczytał do końca.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Nie mieliście ubezpieczenia? zazwyczaj taka działalność posiada ubezpieczenie od kradzieży i innych wypadków
Trzymajcie się
Trzymajcie się ❤️
❤️
Zero jakichkolwiek dowodów, że taka sytuacja miała miejsce, profil niezweryfikowany, ja bym uważał.
Wystarczy zadzwonić na policką komendę :) jest to u nich sprawa priorytetowa.
Zamiast pisać głupoty, żeby komuś dogryźć to lepiej się najpierw dowiedzieć. Zostałe podjęte kroki, żeby zbiórkę zweryfikować, ale nic się na razie nie dzieje
Zadzwonilem do dyzurnego KPP Police, ogolnie przedstawilem sprawe o domniemanej kradziezy, zglaszanej na nazwisko FLIEGER. Podalem link to tej zbiorki, beda ze mna w kontakcie. Mimo ze jestem ze Szczecina to wałom mówie stop.
Jutro sie dowiem, czy Pani Flieger istnieje i czy jest uczennicą II LO
Mariusz Krawiec wiemy, dostaliśmy telefon z policji, bardzo się cieszymy, ze ktoś najpierw dzwoni i się dowiaduje, proszę dać znać jak panu powiedzą prawdę :^)
Mariusz Krawiec dowiedzial się pan coś w związku ze zbiórki.zaistniala ta kradzież?
trzymajcie się
❤️