Leczenie Mozzarelli
Leczenie Mozzarelli
Nasi użytkownicy założyli 1 226 309 zrzutek i zebrali 1 348 433 468 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności5
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Drodzy, jestem troszkę zmuszona założyć zbiórkę na leczenie Mozzarelli. Nienawidzę prosić o pieniądze, ale koszty leczenia kici przekraczają moje obecne możliwości.
Historia Mozzarelli jest prosta: kicia przybłąkała się w moje okolice kilka lat temu. Liczę, że ma obecnie jakieś 6 lat. Najpierw zamieszkała u sąsiadki (starszej pani), potem przeniosła się do mnie. Obecnie więcej czasu spędza u mnie, choć ja mówię o niej, że jest wspólna. Jest kotką półdziką, więc z własnego wyboru śpi w budce przed domem.
Ostatnio zaniemogła na zdrowiu. Przestała jeść, stała się osowiała. Po trzech dniach starań udało mi się ją złapać i zabrać na badania (kot ospały nagle magicznie nabiera sił, jak ktoś chce go wsadzić do transportera). Pierwsza wizyta wykazała, że kicia jest całkiem zdrowa (dobre wyniki krwi, zęby w przyzwoitym stanie, nic niewykazujący RTG), ale skierowano nas na USG (w związku z podejrzeniem, że coś połknęła i dlatego nie chce jeść). USG także niczego nie wykazało. Mozzarellka wspierana lekami przeciwbólowymi, antybiotykiem i maścią na apetyt zaczęła ładnie jeść. Kolejnego dnia poszłyśmy się odrobaczyć z zamiarem wypuszczenia młodej po wizycie (do tej pory koczowała u mnie na schodach). Kolejna pani weterynarz zdiagnozowała u niej jednak bardzo zły stan uzębienia, w związku z czym jutro jedziemy na zabieg.
W międzyczasie czekamy wciąż jeszcze na wyniki testów FIV/FeLV.
Niestety koszty wszystkich tych zabiegów są pokaźne. Dodaję zdjęcia z podsumowaniem wizyt, na których znajdują się wszystkie kwoty (już wydane i prognozowane) na dowód.
Sama mam bardzo chorowitego kota, który przyjmuje na stałe leki (stąd też Mozzarellka siedzi na schodach, a nie w mieszkaniu). Przyznam, że kwestie finansowe były jednymi z powodów, dla których wzięłam tylko jednego kota – wiedziałam, że w wypadku chorób nie będę w stanie zapewnić dwóm czworonogom życia i leczenia na odpowiednim poziomie. Jednocześnie nie mogę odwrócić się od Mozzarelli, kiedy już zaczęłam ją dokarmiać, dałam jej schronienie (budkę), a ona źle się czując, przyszła do mnie. Dlatego ani przez chwilę nie przyszło mi do głowy, żeby jej nie leczyć.
Kwotę docelową zbiórki ustawiłam na 2000 PLN, ale tak naprawdę każdy grosik będzie dla mnie super cenny.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!