Na pomoc dzikim zwierzętom - okolice Kamiennej Góry i Lubawki
Na pomoc dzikim zwierzętom - okolice Kamiennej Góry i Lubawki
Nasi użytkownicy założyli 1 227 216 zrzutek i zebrali 1 350 887 917 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Gabinet Weterynaryjny „Doktor Wilczur” z Lubawki - jako jeden z nielicznych w okolicy, angażując środki własne i prywatny czas – wielokrotnie pomaga dzikim zwierzętom, które wymagają leczenia i regeneracji. W większości przypadków udaje się wyprowadzić zwierzęta ze stanu agonalnego, wycieńczone i niedożywione, do stanu pełnej sprawności i sił.
Większość kosztów leczenia tych zwierząt ponosi właśnie gabinet. Mając świadomość jak trudna ale i nieodpłatna praca jest wykonywana w tej lecznicy, chcemy wesprzeć te działania. Do lecznicy regularnie trafiają potrącone zwierzęta leśne – najczęściej sarny, ale również m.in. bezpańskie psy, zmarznięte i niedożywione kuny, jeże, ptaki, zające czy też porzucone
(często w niewyobrażalnie brutalny sposób, pozbawiane szans na przetrwanie) koty, a
nawet... żółwie.
W 2020 roku Gabinetowi Weterynaryjnemu „Doktor Wilczur” udało się uratować ok. 70 dzikich zwierząt, zapewniając im nie tylko medykamenty i doraźną pierwszą pomoc, ale przede wszystkim dając schronienie, pożywienie i dużo czasu na pełną regenerację.
Każde uratowane zwierzę to nakłady finansowe i czas prywatny pracowników gabinetu. To zaangażowanie trwa od lat.
Więcej informacji o regularnych działaniach gabinetu można znaleźć na profilu Facebook pod załączonym linkiem:
https://www.facebook.com/Gabinet-Weterynaryjny-Doktor-Wilczur-800808079996658
Poniżej prezentujemy również krótką galerię zdjęć zwierzaków, którym pomocy udzielał właśnie „Doktor Wilczur”.
Każda – choćby symboliczna – wpłata to możliwość uratowania kolejnego zwierzaka.
[foto 1] Zapchlone, osłabione i niedożywione jeże trafiły pod opiekę lecznicy „Doktor Wilczur” w październiku. Po odzyskaniu sił, wróciły do swojego środowiska naturalnego.
[foto 2] Sarna, ofiara wypadku drogowego. Po burzliwej lecz udanej akcji obławy na przerażoną i ranną sarnę, udało się jej podać środek znieczulający i bezpiecznie zabrać do gabinetu na badania. Miała poważny uraz głowy, obrzęk powodujący ślepotę w jednym oku, uszkodzoną żuchwę i jedną kończynę piersiową.
[Foto 3] Krogulec, który prawdopodobnie ogłuszył się, uderzając w locie w coś znacznie twardszego niż on sam. Skrzydeł nie złamał, ale znacząco osłabił organizm. Regenerował się w lecznicy Doktor Wilczur.
[foto 4] Osłabiona, przerażona i zmarznięta kuna, która próbowała dostać się do ciepłego domostwa. Siły odzyskiwała w Gabinecie „Doktor Wilczur”.
[foto 5] Bobrzyca, która sparaliżowała ruch uliczny w Kamiennej Górze. Po badaniach i upewnieniu się, że jej zdrowiu i życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, wróciła do swojego naturalnego środowiska.
[foto 6] Śpiąca, zmarznięta, zwinięta w „kulkę” i przestraszona popielica szara trafiła do gabinetu w listopadzie. Odnaleziona podczas remontu, potrzebowała regeneracji. Wybrała bardzo niekorzystne miejsce do zimowania. Wymagała opieki człowieka aż do początku wiosny.
[foto 7] Mały niewyobrażalnie osłabiony perkozek został znaleziony na brzegu zbiornika wodnego w Bukówce, osłabiony, prawdopodobnie wcześniej trafił w paszczę psa. Otrzymał kroplówkę z glukozy.
[foto 8] W kwietniu do Gabinetu trafił zajączek. Znalazł się w nieodpowiednim miejscu, gdzie stał się łatwą zdobyczą dla psów. Dzięki temu, że w gabinecie znajduje się inkubator weterynaryjny, maluch dostał możliwość regeneracji.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Na robaczki xD