Cześć, nazywam się Sylwia i poznałam tą rodzinę przez Szlachetną Paczkę.

Rozpoczynam zbiórkę pieniędzy dla tego dzielnego chłopca i jego równie dzielnej rodziny.

Dwa lata temu ich życie zmieniło się diametralnie. W wieku 5 lat u Leosia zdiagnozowano nieuleczalną chorobę dziedziczną – dystrofię mięśniową Duchenne'a. Dla rodziców świat się zawalił.

Dystrofia mięśniowa Duchenne'a jest szybko postępującą chorobą mięśni, która wiąże się ze zwiększeniem zaniku mięśni. Podstępną rzeczą w tej chorobie jest to, że na początku nie jest ona świadomie dostrzegalna przez osoby dotknięte chorobą i ich krewnych. Leoś rozwijał się stosunkowo normalnie do momentu postawienia diagnozy. Potrafił biegać, wspinać się i jeździć na rowerze ze swoim rodzeństwem i przyjaciółmi. Chociaż częściej się potykał i był nieco niezdarny w balansowaniu, był w stanie nadążyć i czuł się silny. Nikt nie spodziewał się tak znacząco skracającej życie diagnozy.

Na początku rodzice zauważyli niewielkie zmiany. Leoś nie mógł tak szybko podnieść się z ziemi, zostawał z tyłu w i szybko się męczył. Od tego czasu objawy niestety stale rosły, mięśnie są coraz słabsze i teraz konieczny jest wózek inwalidzki.

Przeszkodą nie do pokonania dla Leosia są schody prowadzące do jego domu. Walczył przez długi czas i bardzo starał się chodzić po schodach, ale nie może już tego robić i musi być noszony. W przypadku ciężkiego wózka inwalidzkiego jest to codzienny wyczyn dla rodziców, aby umożliwić małemu wojownikowi uczęszczanie do szkoły lub wykonywanie innych czynności.

Dlatego Leoś pilnie potrzebuje windy schodowej do schodów zewnętrznych a także przystosować dom pod niepełnosprawnego Leosia.

Dla młodych rodziców z czwórką dzieci jest to niewiarygodny wkład finansowy, na który nie mogą sobie w tym momencie pozwolić. Część wypłat rodziców pochłania rehabilitacja Leosia.

Z całego serca proszę Was o wparcie dla Leosia i jego rodziny. Przekaż darowiznę i udostępnij tę wiadomość. Każda wpłata, bez względu na to jakiej wysokości może mieć duże znaczenie, aby odmienić życie młodego Leośka!

Z góry dziękuję za hojność i wparcie!

Pozdrawiam, Sylwia