Ktoś kiedyś ją kochał... 
Jest spragniona miłości, bardzo bardzo... 
Na pewno nie jest psem, który boi się człowieka. 
Ufa bezgranicznie ale ktoś to zaufanie naruszył... Porzucił...
Wywalił jak znoszone buty. Bo za duża urosła? Za brzydka? Czy za energiczna? 
Tego możemy się tylko domyślać. 

Pewnego dnia po prostu się pojawiła przy ruchliwej ulicy. Zaszła do pierwszego gospodarstwa jakie napotkała i tam już została z nadzieją na ciepłą miskę i rękę do głaskania. Tydzień czasu. 
Nie uciekła, nie odeszła... Czekała na kogoś? Miała nadzieję, że właściciel po nią wróci?
Niestety nie wrócił i tak malutka trafiła pod naszą opiekę. 

Trochę się martwimy jak to będzie. Z doświadczenia wiadomo, że takie burki mają w życiu gorzej. Nikt nie spojrzy, nikt nie marzył całe życie o takim piesku-ludzie marzą o rasowych. Czy chociaż ktoś chciałby pomóc w opłaceniu opieki? Opłaceniu weterynarza? 
Kurka i my będziemy bardzo wdzięczni ❤

A może jednak zdarzy się cud i ktoś się zakochał w malutkiej? Jeśli tak to dzwońcie koniecznie: 664 260 947