Zbiórkę prowadzi dla nas mój syn.

Kilka lat temu ugrzęzłam w toksycznym związku, w jego trakcie wpadłam w mocny epizod depresyjny. Skończył się tym, że skoczyłam z 7 piętra. Cudem przeżyłam. Ale najgorsze zaczęło się potem: wieloletnie leczenie, antydepresanty, dodatkowe schorzenia, cukrzyca. Straciłam pracę, popadłam w długi, brałam kredyty. Nachodzą mnie komornicy. Jestem niepełnosprawna (mam orzeczenie o niepelnosprawnosci), mój syn również.

Z pieniędzy, które dostaję z MOPS-u, po opłaceniu leków nie stać mnie prawie na nic. Co gorsza, rok temu po zalaniu mieszkania rozpadła mi się kuchnia. Niedawno dzięki wsparciu ludzi otrzymałam mikrofalówkę, zimowe buty, ubrania i jedzenie. Jestem za to niezwykle wdzięczna, nie głoduję i nie marznę. Ale długi i czynsz pozostały.

Jeśli ktokolwiek byłby w stanie mi pomóc, byłabym naprawdę szczęśliwa. Potrzebowałabym 5219,79 zł – na zaległy czynsz, odsetki i prąd plus środki na zakup leków 273,79. Przykro mi, że muszę o to prosić, ale nie mam wyjścia – dostałam 7 dni na spłatę zaległego czynszu. Boję się, że trafię do sądu za te długi.

Tutaj wszystkie koszty:

2747,17 zł – zaległy czynsz

25,65 zł – odsetki na 30.09

30 zł – orientacyjne odsetki za październik

20 zł – koszty upomnień

714,99 zł – czynsz za październik

1681,98 zł – prąd

Razem: 5219,79 zł

Tyle miesięcznie wydaję na leki:

Forxiga: 178,14 zł

Singulair: 39,99 zł

Rupafin: 40,19 zł

Alventa 150mg: 15,47 zł

Razem: 273,79 zł

Z góry dziękuję

Renata