Walka o życie Chloe
Walka o życie Chloe
Nasi użytkownicy założyli 1 226 300 zrzutek i zebrali 1 348 417 441 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Hej wszystkim!
Od dziś walczymy ze śmiertelna choroba, której nazwy mówić nie musimy bo zbiera największe żniwa wśród kotów.
Mam na imię Chloe jak kto woli rodowodowo Helenka i mam zaledwie 7 miesięcy.
Dzisiaj trafiłam do lecznicy (01.08.2022) gdzie poinformowano moją mamę o bardzo złym stanie mojego zdrowie, który zagraża mojemu życiu i z minuty na minute się pogarsza.
Walczę z całych sił, a moja mama szuka lekarstwa po całej Polsce. Dziś w nocy (02.08.2022) udało się jej zdobyć pierwsza dawkę na start, która starczy nam na 10 dni, a jej kosz to 650 złotych.
Aktualnie stacjonuje się w hotelu tzn. w klinice w Poznaniu przy ulicy Mieszka I 18. Koszt mojej doby tutaj to 400 złotych, a nie wiem ile tu zostanę. Nie mówiąc tu o kosztach leków, które są mi podawane abym dożyła dalszego leczenia. Moja mama już dzielnie szuka kolejnych dawek, ponieważ ta kuracja może trwać nawet do 200 dni, a w domu tęskni za mną mój najlepszy przyjaciel, kumpel i brat i miłość mego życia. Na bieżąco będziemy was informować o stanie mojego zdrowie i rokowaniach lekarzy, a was o co mogę prosić go wesprzyjcie moja mamę, bo każdy grosik się liczy. Jak to mówią „grosz do grosza, a będzie kokosza”.
Dopóki nie zdiagnozowano byłam wesołym kociakiem, który tryskał pełna para energii, a dziś mam problem, aby żeby się poruszać bo sił mi na to braknie :( .
Dziękujemy za wszelakie wsparcie i żyćcie nam dużo zdrowia i wytrwałości.
EDIT
Mój stan zdrowia na dzień (02.08.22)
Mama odebrała mnie ze szpitala i życzyli mi powodzenia żebym wygrała.
Następnie mama zawiozła mnie do Dr Radka żeby ściągnął mi płyn i podał lek który mamie udało się dostać.
Czekamy jeszcze za telefonem od dr Patrycji z kliniki Garfild żeby również z nią przedyskutować mój stan zdrowia.
Dzis zaczęłam pierwszy dzień walki, mama mówi ze muszę wytrwać 7 dni bo później pójdzie z górki. Mój starszy brat bardzo cieszy się ze wróciłam do domu a co najważniejsze daje mi przestrzeń żebym mogła odpocząć po tak ciężkich dniach jak ostatnio. Mama mi tez mówi że wszyscy o mnie walczycie błagam nie przestawajcie ja również będę walczyć 🥺 w zdjęciach mama wstawiła wam już pierwsze koszty jakie poniosła lecząc mnie plus koszt leku 650 zł EDIT
Mamy 03.08.22 r jest godzina 00.09 moja mam cała noc w raz z ciocia na zmianę mnie pilnują i liczą oddechy ponieważ mam je przyspieszone. Gdy tylko mój stan się pogorszy jedziemy pod tlen do poznania trzymajcie kciuki za moja nockę 🥺 i pamiętajcie każda złotówka się liczy dzisiaj mama dzięki wspaniałej Pani która nas wspiera znalazła kolejny lek koszt tego leku to 325 dolarów ale mamy w tym 5 fiolek. Pamiętajcie każdy grosik ratuje mój każdy dzień życia.
EDIT
Dziś środa 03.08.22 r po całej nocy pilnowania oddechów przez moja mame i ciocie nadal jestem na tym świecie. Mały update dzisiejszego dnia rano mama miała konsultacje z dr Patrycja która odwiedzimy już w piątek w Poznaniu by powtórzyć morfologię i zobaczyć jak wyglada wynik na hemokryt. Byłyśmy dzisiaj u weterynarza by ogolił mi boczki by mamie było łatwiej aplikować mi zastrzyki. Sprawdziliśmy usg i mamy płyn w opłucnej lecz jest go bardzo mało i wierzymy ze dzięki lekowi zniknie od juz do piątku. Moja walka trwa dzisiaj drugi zastrzyk. Mama cały czas mówi ze muszę być silna i wytrzymać do 7 dnia. Mama tez mi powiedziała ze jutro bedziemy zamawiać kolejne fiolki z lekiem, koszt ich to ponad 1300 zł a niestety nadal tyle nie mamy możecie nam pomoc?🥺Witamy w kolejnym update dziś wrzucimy wam zdjęcie wypisu ze szpitala w którym wylądowałam w poniedziałek. Już wtedy postawili na mnie wyrok i nie wierzyli ze będę wstanie walczyć a dziś? 3 dzień terapii a ja wskakuje sama na stół krzesła łóżko i nie tracę przy tym równowagi, a mama dziś popłakała się ze szczęścia jak przybiegłam z podniesiona kita do miski. Następnie powiedziała mi ze jakaś miła Pani ma odsprzedać lek na kolejne dni terapii dostaniemy 4 pełne fiolki i polowe 5 za 1300 zł wiec pamiętajcie ze każda złotówka się dla nas liczy 🥺 jutro jedziemy do dr Patrycji która powtórzy nam morfologię i zrobi kolejne usg wierze w to ze to będzie kolejna wspaniała ciocia która nam pomoże ❤️ A już za chwilkę do mamy przychodzi Ciocia Marta która pomoże mamie dać mi 3 dawkę jestem silna i walczę proszę walczcie ze mną ❤️
EDIT
Dziś byliśmy z wizyta u Pani doktor , niestety znów gorączkuje miejmy nadzieje że po podaniu leków gorączka już nie wróci.
Mam ok 5-6 ml płynu w okolicach serduszka, wiec mama już się boi znowu o mój stan zdrowia a przecież dziś jestemy na 4 dniu dawki i mówię jej że wygramy ta walkę 🥺 niestety znów mi się schudło i mam 1.77kg a apetyt mam spory wiec znowu kolejne powody do niepokoju. Dziś w nocy trochę już bawiłam się piłeczka i wskakuje już na drapak bo mam więcej siły. Dostałam kolejne leki na wątrobę antybiotyk i coś osłonowego. Ale niestety nasza dzisiejsza wizyta nie należała do tanich ponieważ mama zapłaciła 400 zł, a na samo paliwo dojeżdżać ze mną drugie tyle a to dopiero 5 dni od kiedy mama ze mną walczy 🥺 wspomagajcie nas dalej brakuje niecałe 600 zł żeby mama zamówiła lek a czas się kończy bo ten co mamy aktualnie małymi krokami się kończy 🥺EDIT
Mamy 08.08.2022 r Moja mama na długo zapamięta ta datę ze względu że dziś podaliśmy 7 zastrzyk a jak to mówią po 7 będzie z górki ❤️ Mój stan zdrowia ciut się polepsza jestem żywsza próbuje się bawić ale nadal brak mi masy 🥺 Mamy na wadze jak narazie 1.738 kg to bardzo mało wierze w to ze już niedługo przybiorę sporo na wadze 🙏🏻 I uwaga jutro do nas przyjdzie magiczna paczuszka chyba nie musimy wam mówić co w niej jest! To dzięki czemu będę mogła dalej żyć czyli następne fiolki z lekiem 😍 Wszystko pięknie ale niestety do kosztów musimy doliczyć kolejne 900 zł, ze względu na to ze przyjadą do nas 3 fiolki (miały być 4 ale jedna zbiła się przy pakowaniu 🥺) ale dostaliśmy tez 4 fiolkę w gratisie bo jest w niej tylko połowa leku. Podsumowując całe koszta na ten moment leczenia wyniosły nas 2828,50 zł a to dopiero 7 dzień za nami. A w piątek już mamy kolejna wizytę wiec wrócimy do was z update po wizycie, trzymajcie kciuki, a dziś wrzucam wam zdjęcie z moim braciszkiem, który wspiera mnie w tych bardzo bolesnych zastrzykach
EDIT
18.08.22r
Co zmieniło się od ostatniego wpisu?
PRZYTYŁAM, zaczynaliśmy praktycznie od 1.600kg w dziś mamy ponad 2kg.
Bawię się, gonie muchy, biegam po całym domku.
Płynu w opłucnej nie ma już w cale, a w otrzewnej jest go już bardzo mało wiec idziemy do przodu.
W Między czasie mieliśmy dwie wizyty u weterynarza, zrobiona morfologię i kał do badania.
Musielismy się uporać z biegunka i znów wróciliśmy do antybiotyku.
Wyniki morfologii są coraz lepsze. Za nami jest 17/84 dni leczenia. Mimo to koszty leków wizyt i ciągłych badań nas przerastają. Wiec prosimy o każdy grosik wrzucamy wam fotkę do porównania jak młoda wyglądała w pierwszym dniu a jak w 10 dniu
Była lejąca nie potrafiła ustać na łapkach a oczka na pół otwarte, a jak widać leczenie działa i Chloe wraca pełen błysk w oczku.
Podsyłamy wam również wyniki ostatniej morfologii oraz wypis z wizyty
EDIT
30.08.22 r
Hej
Za nami 29/84 dni leczenia, mamy dobre wiadomości Chloe czuje się coraz lepiej wróciła już do formy sprzed choroby uporaliśmy się z biegunka.
Dziś jestemy po kolejnej wizycie pobraliśmy krew do badania (wyniki będą w piątek).
Kał który był ostatnio badany jest czysty.
Oczywiscie nie może być zbyt kolorowo i aktualnie musimy uporać się z nadziąslakiem oraz czeka nas echo serca na które jedziemy 15 września, ponieważ pojawił się na usg dziwny pęcherzyk.
Na szczęście płyn który był w otrzewnej i w opłucnej znikł i nie ma po nim śladu wiec idziemy w dobra stronę po wygrana walkę 😍 Na ten moment mamy już 5820 zł kosztów w zaledwie 30 dni.. jest to ogrom a to nie koniec wiec nadal prosimy o pomoc 🥺 to jeszcze nie koniec nadal walczymy a z kolejnym update wrócimy do was w piątek jak będą tylko wyniki badań krwi.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Bazarek - Zamykane pudełko
Zdrowia dla pięknego kota!!
Walczcie! Ginio wygrał!