Robi się coraz zimniej.

Idąc między działkami gdziekolwiek nie spojrzymy widzimy śledzące nas z krzaków głodne oczy.

Co bardziej odważne lub zdesperowane wybiegają za nami na drogę - ostrożnie, utrzymując dystans, tak tylko żeby sprawdzić czy czegoś nie zostawiliśmy przed działaczką, chociaż troszkę konserwy czy garstkę chrupków, tak, żeby nie iść spać o pustym brzuchu...

Niektóre rozpoznają nas z daleka, kojarzą z jedzeniem i witają majtając do góry ogonkami.

Kompleks działkowy obejmuje ponad 1000 ogródków działkowych. Ile skrywa się w nich kotów - dwieście, może nawet tysiąc? Nie ma jak zliczyć. Wiemy, że jest ich bardzo, bardzo dużo.

Podczas akcji kastracji poznaliśmy kilka osób, które codziennie - słońce czy deszcz, lato czy zima - codziennie obchodzą działki karmiąc głodne brzuszki. Są to osoby, które same wiele nie mają. Jak to się mówi - same nie zjedzą, ale dla kota coś kupią, co zresztą niestety często bywa prawdą. Chcielibyśmy pomoc tym dobrym duszom i zakupić trochę karmy, która teraz, na zimę, przyda się podwójnie.

W dalszym ciągu kontynuujemy kastrację kotów z tamtych działek. Rozmawiamy z działkowiczami, spisujemy gdzie są jakie koty, prosimy o pozwolenia na wejście na tereny prywatne, wyłapujemy, zawozimy, przetrzymujemy, odwozimy, wypuszczamy, dokarmiamy... poświęcamy wiele, aby jak najbardziej ograniczyć bezdomność.

Kwota zbiórki jest ustawiona orientacyjnie.

Im więcej uda się zebrać, tym więcej kotów uda się nakarmić!

W imieniu wszystkich futrzastych pustych brzuszków, serdecznie dziękujemy za wsparcie.



Jeśli ktoś chciałby wysłać karmę (prosimy tylko, żeby była bezzbożowa) zapraszamy do kontaktu na profilu Odlotowe Koty - Dom Tymczasowy: https://www.facebook.com/OdlotoweKoty/