Ostatnia faktura za leczenie uszaków z Miniazylu u Małgosi wyniosła 8655 zł. To kwota trudna dla nas do udźwignięcia, a leczyć nasze zwierzęta musimy. Ostatnimi czasy sporo z nich się pochorowało - Syriusz, Inga i Stefanek mieli gastrotomię, Frotka złamała nóżkę i trzeba było ją składać i drutować, do tego Stefanek i Kasiula przeszli poważne operacje stomatologiczne.

Z kolei piękny brązowy Pączek i łaciaty Oreo są uszakami przewlekle chorymi, Oreo boryka się z bakterią, której nie da się wytępić, a jedynie zaleczyć. Pączek natomiast jest pacjentem paliatywnym z nowotworem wątroby z przerzutami do płuc...

To wszystko kosztuje, a nie wspomnieliśmy nawet o innych kosztach - żwirku, sianku, podkładach.

Stowarzyszenie nie wydaje ani grosza na prąd, wywóz śmieci, wodę, lokal - to wszystko, plus paliwo, Małgosia pokrywa z własnej kieszeni. Ale na opłatę leczenia kilkudziesięciu uszaków nie może sobie przecież pozwolić, nawet z pomocą pozostałych - nielicznych przecież - członków Miniazylu.

Dlatego prosimy Was jak zawsze o pomoc w pokryciu faktury. NIe przestaniemy leczyć naszych zwierząt, one muszą być zadbane, zaopiekowane i leczone tak, jakby miały kochających i oddanych opiekunów (bo też w osobie Małgosi ich mają).

Każda wpłata ma znaczenie, wierzymy, że nam się uda - ale tylko z Waszą pomocą <3