id: uxw822

Zrzutka na pomoc prawną dla kierowcy, który uzył gazu pieprzowego w obronie własnej

Zrzutka na pomoc prawną dla kierowcy, który uzył gazu pieprzowego w obronie własnej

Opis zrzutki

To dotyczy tego zdarzenia drogowego:


Opis sytuacji:

Dn. 8 września 2021 roku jechałem samochodem marki Toyota Avensis Kombi na wycieczkę połączoną z grzybobraniem. Przejeżdżając przez teren pewnej wsi (nie mogę podawać szczegółowych danych ze względu na RODO), zauważyłem przed sobą 2 mężczyzn rozmawiających ze sobą na tej drodze publicznej. Jeden z nich (starszy) kierował srebrnym pojazdem, a drugi stał obok niego z wózkiem z dzieckiem.

Nie znałem ich, nie chciałem mieć z nimi żadnego kontaktu.

Nie mogłem bezpiecznie przejechać obok nich, więc wjechałem do prowizorycznej zatoczki, znajdującej się kilka metrów przed nimi, by umożliwić przejazd kierowcy srebrnego samochodu, który poruszał się w kierunku przeciwnym. Po wjechaniu do zatoczki, zatrzymaniu się i kiedy oczekiwałem na przejazd drugiego pojazdu, kierowca ten dał mi znak, że chce mi coś powiedzieć (gestem - miał otwartą szybę). Uchyliłem szybę, myśląc, że ma dobre zamiary i chce mnie przed czymś przestrzec (np. że są roboty drogowe czy że drzewo spadło gdzieś tam dalej na drodze).

Wtedy się zaczęło...

Zaczął mi ubliżać, krytykować mój styl jazdy, że przekraczam prędkość. Nie miał jednak uprawnień policjanta ani żadnego innego funkcjonariusza, by móc oceniać mój styl jazdy. Kilkukrotnie poprosiłem go, by dał mi przejechać. Nie stosował się do moich próśb. W końcu spanikowany krzyknąłem do niego i odezwałem się niegrzecznie, ale nie niecenzuralnie, żądając jeszcze raz, by umożliwił mi przejazd drogą publiczną, na której znajdowaliśmy się. Z tego co wiem, ten kierowca złamał art. 90 kodeksu wykroczeń, ale nie wiem, czy został ukarany za to (zgłaszałem to na policję po fakcie).

Ten drugi mężczyzna, który stał obok z dzieckiem, zabezpieczył wózek, zrobił się czerwony z wściekłości i ruszył w moim kierunku. Gdy był blisko szyby przedniej prawej (tej przy siedzeniu kierowcy) od razu zaczął w nią walić. Do tego był wulgarny. Mówił coś w stylu "Ty kur.., jak się odzywasz do starszych?? Pożałujesz!".

Obaj mężczyźni w zeznaniach mówią, że on tylko "grzecznie" chciał ze mną porozmawiać i "delikatnie" zwrócić mi uwagę...

Gdy się zbliżał, podniosłem nieco szybę, bo wyczuwałem agresję z jego strony. Zostawiłem jednak niewielką szczelinę, by móc mu powiedzieć, ze mam gaz pieprzowy i go użyję, jeśli nie odejdzie.

On nie reagował i nadal walił w tę szybę. W schowku między siedzeniem pasażera i kierowcy miałem gaz marki NATO, za który chwyciłem i, wykorzystując moment, gdy on zamachiwał ręką, opuściłem szybę i psiknąłem mu tym środkiem w okolice twarzy. Butelka miała pojemność 50 ml, trzymałem przycisk rozpylający przez ok. 2 sekund. Wszystko się działo bardzo szybko, ale ja musiałem tak zareagować, bo bałem się, że on dostanie się do środka, wyciągnie mnie z auta, pobije czy wręcz zamorduje.

Na tym zdjęciu widać jego odciski dłoni i palców na szybie. Również przy górnej krawędzi szyby, co świadczy o tym, że on faktycznie próbował się dostać do środka, by zrobić mi krzywdę.

r97bf604368dd33e.pngPo spryskaniu go gazem, on wrócił przed samochód. Zaczął chyba wycierać twarz, zrobił się jeszcze bardziej wściekły i kilka razy skopał mi przód pojazdu. Widać wgniecenie na tablicy rejestracyjnej. Przy badaniu technicznym stwierdzono też pęknięcia i złamania za nią. Straty wyceniono na ponad 3000 zł. On otrzymał za to wyrok (warunkowe umorzenie + zapłacenie odszkodowania). Oto zdjęcie przodu samochodu:

mb09a750f47eac06.jpgPo zdarzeniu wyłączyłem silnik, wziąłem telefon i zacząłem robić zdjecia szkód. Jednocześnie kierowca srebrnego samochodu cofnął się i stanął, by zablokować mi jakikolwiek przejazd.

Mężczyźnie, którego spryskałem gazem, dałem mleko i chusteczki, by go uspokić, bo bałem się, że mnie pobije czy zabije na tej drodze. Miał pretensje, że ze względu na to, że był z dzieckiem, nie powinienem był używać gazu... Wg niego wiatr przeniósł gaz na dziecko, choć zachowywało się normalnie (nie płakało, nie kaszlało) minutę po użyciu środka. Wg producenta gaz zaczyna działać po ok. 5 sekundach...

Oni wezwali policję (która nie przyjechała), ściągnęli tez kilka osób (rodzinę chyba), którzy przez ok 30 minut mnie osaczali i obrażali. Potem zadzwonili jeszcze raz na policję. Operator powiedział, że nie wyślą nikogo na miejsce zdarzenia i kazali udac się wszystkim stronom bezpośrednio na komisariat...

Na policji byłem w związku z tą sprawą wiele razy (by składać zeznania, dostarczać dowody itp.).

Najpierw prokurator rejonowy nie chciał mi stawiać zarzutów. Wówczas mężczyzna z dzieckiem sie odwołał do prokuratury okręgowej, która przyznała mu rację. Postawiono mi zarzuty z kk - art. 157 (naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni - chodzi o mężczyznę - oraz nieumyślne naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni - chodzi o dziecko, do kórego podobno również dotarł gaz pieprzowy).

Najpierw dostałem skazujący wyrok nakazowy, od którego się odwołałem. 8 września tego roku miałem rozprawę, którą również przegrałem, choć kwota do zapłaty (odszkodowanie dla mężczyzny spryskanego gazem i jego dziecka ok. 400 zł + koszt postępowania) była niższa niż w wyroku nakazowym. Na tej rozprawie pojawiłem się bez prawnika, co być może było błędem, bo sam słabo orientuję się w przepisach i procedurach sądowych.

Od tego wyroku również wniosę apelację. Tym razem jednak chcę zaangażować prawnika, który zadba o moje interesy (własciwie nie tylko moje, ale wszystkich ofiar przestępstw/wykroczeń, które odważyły się bronić). W zwiazku z tym proszę o pomoc finansową, którą można również przekazać na poniższe konto:

 

  • Numer rachunku
  • 60 1140 2004 0000 3502 4578 0742
  • Numer rachunku IBAN
  • PL60 1140 2004 0000 3502 4578 0742
  • Numer BIC
  • BREXPLPWMBK

 

Dla mnie jest to szokujące, że sąd uznał, ze nie powinienem był używać gazu pieprzowego w tej sytuacji. Nie powiedział mi, co innego miałem niby zrobić. Nie byłem w stanie uciec samochodem, bo drugi kierowca zablokował przejazd, nie byłem w stanie uciec, bo byłem w środku pojazdu i nadal miałem zapięte pasy bezpieczeństwa. Nie było też nikogo, kto by mi pomógł, bo jechałem sam.

Walczę nie tylko o siebie, ale o wszystkie ofiary wykroczeń i przestępstw, które odważyły się bronić przed swoimi oprawcami. Nie zostawię tego i jestem gotowy bronić się nawet na poziomie europejskim.

Cała sytuacja była zarejestrowana kamerą samochodową, znajdującą się w moim pojeździe. Była dość stara i się psuła, więc jakość nagrania nie jest najlepsza i nie ma niestety dźwięku.

Sądowi przedstawiłem te nagrania, zdjęcia. Moje zeznania były cały czas spójne z dowodami. Mimo to nie zastosowano artykułu 25 kk, choć on doskonale opisuje moją sytuację...

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!