Miała być konsultacja ortopedyczna i walka o Filipka łapkę a właśnie walczymy o jego życie 😭. Filip przyjechał do nas 2 dni temu od samego początku byłam zdziwiona jakie to grzeczne i spokojny dzieciak. Wszyscy sugerowali się tym, że być może ból łapki i ten dyskomfort jaki czuję jest powodem tego, że jest taki grzeczny. Całą drogę kiedy jechał z nami przespał a po przyjeździe nie był jakiś mega żywotny. Zjadł ładnie ale od samego początku kiedy zrobił pierwszą kupę💩 to już był objaw teraz to wiem ale kto wtedy pomyślał, że po przyjeździe mały zestresowany dzieciak ze w starym złamaniem łapy może od razu umierać. Przecież to tylko jedna kupa 🤷. Miał apetyt ale był po prostu nadmiar grzeczny. Następnego dnia kiedy pojechaliśmy na RTG również nikt nic nie podejrzewał w drodze powrotnej załatwił się w transporterze kiedy zatrzymałam się aby zmienić podkład i kocyk zobaczyłam kolejną mega brzydką kupę💩. Kazałam koniecznie w domu tymczasowym go monitorować 24h zobaczyć czy nic innego nie będzie się działo i chyba wykrakałam bo rano dostałam telefon, że Filip przestał jeść, jest apatyczny i wymiotuje 😭😭😭. Od razu pojechałam po niego i biegiem do gabinetu weterynaryjnego. Wykonaliśmy test płytkowy i wyszedł dodatni 😭😭😭. Filip umiera panleukopenia, która zbiera olbrzymie ogniwa jeśli chodzi o śmiertelność wśród kociąt chcę zabrać nam Filipa 💔. Mały w błyskawicznym tempie został podłączony pod kroplówkę, dostał leki i od razu pojechałam przywieźć surowicę już jest po pierwszej dawce. Walczymy wiemy, że jest to początek choroby i zawsze są szanse. Próbujemy go ratować.

On nie zasłużył - żaden nie zasłużył ale on jest wyjątkowy🥺. Naprawdę jego kalectwo ta łapka z którą chodził na pewno bardzo długo bo jest to stare złamanie uwierzcie mi chcieliśmy bardzo zasięgnąć konsultacje u najlepszych ortopedów w tej chwili musimy uratować jego życie😭💔. Żeby do tych konsultacji doszło i żebyśmy mogli cokolwiek zrobić dla niego jeszcze musimy w tym momencie go uratować 🙏. Filip nie je ale w jego oczach widać, że walczy i wierzę głęboko, że się uda zawsze wierzę 🥺 do końca... Jutro kolejna wizyta u weterynarza za chwilę podłączamy go w domu pod kolejną dawkę kroplówki jutro od samego rana wracamy wykonać morfologię kontrolną oraz powtórzyć leki i surowicę.

Koniecznie muszę zamówić surowicę dla Filipa zawsze mam coś na czarną godzinę dlatego dzisiaj była szybka reakcja ale muszę zamówić kolejne dawki. Na obecną chwilę nie proszę o pomoc w opłaceniu ortopedy czy zabiegu ortopedycznego tylko proszę o pomoc w ratowaniu jego życia🙏🙏🙏. Musimy zrobić wszystko by wyrwać go ze szponów śmierci 😭.

Proszę o pomoc dla Filipa 💔🙏.