id: uz6thb

Na ratunek od bólu i cierpienia

Na ratunek od bólu i cierpienia

Nasi użytkownicy założyli 1 233 662 zrzutki i zebrali 1 371 184 794 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności6

  • Można powiedzieć, że w tym miejscu możemy zakończyć historię Dzidusia ostatnią fakturą za całkowitą ekstrakcję jego zębów, no i leki dla tymczasa Cleo też się przypałętały na fakturę. Dziduś, teraz Tadzik, pojechał do Katowic do cudownej mamy Joasi i mamy nadzieję, że tam zostanie. Jest strasznym pieszczochem, tylko dla brata Lucka jest na razie niemiły. Nam pozostały wspomnienia i faktury🙂.

    WPe5sxyBlc7xVCdX.jpg

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Mamy nadzieję na szczęśliwe zakończenie jego historii.


Gdy dotarliśmy z Agą i Sławkiem na miejsce siedział już w kontenerku, sam tam wszedł a pani, do której przyszedł, chciała go zabrać do uśpienia. 😥


Siedział tam, z kapiącą z pyszczka krwią, zrezygnowany, cierpiący. Mieliśmy świadomość, że nie mamy za bardzo go gdzie zabrać. Serce bolało patrząc na niego.


Oprócz pomysłu gdzie go umieścić w samochodzie było szystko - klatka kennelowa, kuweta, żwirek, jedzenie. Prosiłyśmy panią o pomoc w zapewnieniu mu kawałka podłogi, ale niestety nie zgodziła się nam pomóc. Powiedziała, że ma 90 lat i nie ma siły i nie chce tu kociarni. Wytłumaczyłyśmy jej, że żaden porządny weterynarz nie uśpi kota na życzenie. Zadzwoniłam do Fundacji do Katowic. Usłyszałam, że jeżeli kot będzie "obsługowy" nie dziki to go przyjmą i żeby weterynarz się wypowiedział czy ma szansę. Zabrałyśmy go pod pachę i pojechaliśmy do przychodni "Gryf". Tam dostał kroplówkę, antybiotyk, środek przeciwbólowy, przeciwzapalny i krople na pasożyty. Sierść mu się aż ruszała. Potwornie śmierdział.


Przywieźliśmy go z powrotem i zabezpieczyłyśmy go chwilowo w budynku gospodarczym Agi. Na razie to musi wystarczyć.


Dzisiaj byłyśmy na kolejnej wizycie. Doktor powiedział, że przy takich wynikach krwi powinien nie żyć.


Walczymy o niego. Chcemy, żeby wiedział, że człowiek to nie samo zło. Ktoś mu zrobił krzywdę. Według doktora ktoś najprawdopodobniej go kopnął albo uderzył.


Dostał od nas imię, może pierwsze w swoim życiu - Dzidek. Nie będzie już nigdy bezimienny.

UHSvEwvfuIPS2ruM.jpg

VvTUpEmQRJBvOgQE.jpg

vvfsOZqmOyoYUpWF.jpg

CkgkPCEIJhAt1OTe.jpg

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze 4

 
2500 znaków