BARDZO PILNE,MAM wyznaczony czas NA WYKUP KONIA ,BY GO RATOWAĆ PRZED HAKIEM I ŚMIERCIĄ W MĘCZARNIACH I MAKABRYCZNYM STRACHU !!!! Kochani POMÓŻCIE GO OCALIĆ !!!! Cudowne łagodne stworzenie jakim jest młodziutki 4letni koń- rasowy wielkopolak,to przepiękny malowany kasztan. Po urodzeniu stracił matkę,wykarmiony butelką przez pierwszego właściciela był prawdopodobnie pętany,bo ma do dzisiaj straszne ,rozległe i twarde blizny na pęcinach przednich nóg,jakie widać już na zdjęciu-gdy miał 6 miesięcy !!! .Został zakupiony dla nastoletniej sportsmenki jako koń przeznaczony do skoków.Jako 3latek kopnięty w tylną nogę przez innego konia nabawił się kontuzji,jaka przekreśliła skokowe plany. Został sprzedany osobie marzącej o koniu rodzinnym do wycieczek w teren,po zajeżdżeniu gdy dorośnie. Kasztanek podąża za człowiekiem wpatrzony z miłością i delikatnie przy każdej okazji upominał się o pieszczoty i nadstawiał do głaskania. Wtula wielką głowę w człowieka absolutnie ufając!! Tej wiosny kończy 4 latka i w planach było przyzwyczajanie do siodła.. Niestety w styczniu pojawiły się objawy głębokich problemów z koordynacją ruchową,chód splątany…Koń przewracał się i nie potrafił się podnieść Był tym przerażony i bardzo walczył ze swą słabością rozpaczliwie,aż do wyczerpania.Weterynarz stwierdził,że to Wobbler w zaawansowanym stopniu i szkoda pieniędzy na leczenie,bo nawet po ustąpieniu najcięższych objawów,koń już nie będzie nigdy mógł pracować.Po co komu takie zwierzę.. Weterynarz poradził właścicielowi szybko sprzedać go na mięso,by choć część wartości konia odzyskać,co właściciel przyjął z ulgą i szybciutko znalazł adres pobliskiej rzeżni… Nie pozwoliłam na to,długo przekonywałam właściciela,że odkupię konia,by zapwnić mu leczenie i spokojne życie,bez cierpienia i wymagań by na siebie zarabiał pracą. Udało się -wyrok na konia jest odroczony I mam TROCHĘ CZASU NA UZBIERANIE PIENIĘDZY NA WYKUP I POMOC WETERYNARYJNĄ. Już skontaktowalam się z fachowcami,którzy poprowadzą diagnostykę i przeanalizują metody leczenia-ale warunek-koń musi być wykupiony,a na kosztowne procedury weterynaryjne muszę mieć pieniądze,nikt nie robi badań ani nie leczy na kredyt,muszą być pieniądze na transport,klinikę itd.

Konik aktualnie z trudem ,ale wstaje-zajmuje mu to za każdym razem sporo prób i czasu,chodzi powolutku i chwiejnie,nie chce się poddawać,choć czasem się przewraca. Jeżeli uda się uzbierać kwotę zrzutki-natychmiast wykupię konika,specjaliści już poinformowani czekają na niego-by mógł zostać przebadany i jak najszybciej wdrożyć właściwe leczenie- .. Konieczne są środki do najszybszego działania- przede wszystkim wykupu konia od właściciela,który zdecydował konia sprzedać do rzeżni,gdzie zaoferowano 14 -19 zł za kg,a koń wg weterynarza min 650kg (170cm miał w wakacje),bo nie jest w stanie sfinansować diagnostyki i leczenia,ani nawet pensjonatu dla chorego konia. Konieczne jest przewiezienie konia do kliniki i wykonanie badań- RTG,tomograf,pozostałe szczegółowe badania,by dokładnie sprawdzić przyczynę zaburzeń neurologicznych i wdrożyć skuteczne leczenie. Trzeba opłacić yeż odpowiednia utrzymanie dla chorego konia i miejsce w pensjonacie z właściwą opieką. Trzeba też wyleczyć twarde i pękające boleśnie do krwi blizny po sznurowanych pętach w żrebięctwie na pęcinach (kto tak traktuje końskie dziecko ???!!!!???). Potrzebne są suplementy,opatrunki,maści i dobrej jakości pasza i siano. Konik będzie mieć zapewnioną troskliwą opiekę,jeżeli tylko ofiarujecie mu środki do ocalenia życia i na leczenie. Bardzo prosimy w imieniu tego przełagodnego,spokojnego ,ufnego i kochającego wszystkich ludzi wielkiego przytulaka,który pazurami rozpaczliwie trzyma się życia i dzielnie walczy każdego dnia z okrutną,zabierającą szansę na życie młodym koniom chorobą. Dajcie mu szansę na wygraną !!! To taki wielki,rudy,koński anioł o kochającym sercu !!!