Na realizację marzenia 5 latka - domek z piaskownica i zjeżdżalnią
Na realizację marzenia 5 latka - domek z piaskownica i zjeżdżalnią
Nasi użytkownicy założyli 1 231 416 zrzutek i zebrali 1 363 813 129 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Hej,
Jestem samotnym, nie źle to brzmi i nie pasuje, samodzielnym rodzicem prawie pięciolatka jak żywe złoto.
I chciałabym was poprosić o pomoc w realizację jego marzenia, mianowicie kupić, zaimpregnować i pomalować domek z piaskownicą i zjeżdżalnia.
Coś o nas :)
Moja droga, w sumie nasza droga była od początku wyboista i pod górkę gdy syn rodził się w 29 tygodniu nie sądziłam że po niespełna tygodniu zostane sama. Pierwszy rok zmienił dosłownie wszystko ! Wywrócił do góry nogami moje dotąd "spokojne" i poukładane życie, ROK który uświadomił mi że bycie rodzicem, a tymbarskiej rodzicem wcześniaka to trudna droga. Ten rok nauczył mnie niesamowitej pomysłowości, kreatywności, cierpliwości i pokory. Pokazał, że człowiek może znieść wiecej niż jest w stanie sobie wyobrazić, że macierzyństwo to nie są tylko te cukierkowe chwile uwiecznione na zdjęciach i wrzucone na fejsa... to nierzadko walka, bezsilność, ból, łzy, zmęczenie, złość, strach...Były łzy. Był płacz. Małego i mój. On wydzierał sie w niebogłosy, mi lecialy łzy. Było zmeczenie, rozpacz, bezsilność, wsciekłość...byle do rana ! Ale wstawało słońce, czarował uśmiechem o poranku i pojawiały się nowe siły. I tak dzień w dzień, noc w noc bo taty obok nie było . Dosłownie i w przenośni zapomniał o NAS ale sobie przypomniał, a w zasadzie wniosek o opiekę, kontakty i alimenty mu przypomniał. W efekcie dopuścił się rzeczy strasznej dokonał rodzicielskiego uprowadzenia zupełnie izolując mnie od syna przez 1,5 miesiaca Wyrywał małego 2,5 latka z rutyny, przedszkola, przyzwyczajeń, bezpiecznego domu, lekarstw aby negocjować jak najmniejsze alimenty. Postępowania od 2019 nadal trwają (...)
Pan tata nic nie wie o synu, nie zna go, nie interesuje się jego postępami w leczeniu i rozwoju oraz co najważniejsze NIE przyjeżdżasz a mimo to wystąpił do Sądu o ukaranie mnie za nie realizowanie kontaktów. Każdego dnia gdy nie przyjeżdża wysyłam mu wiadomość że nie przyjechał ba od 2020 roku nawet nie zadzwonił do syna. Ponieważ w jego imieniu występuje mecenas ja również i w tej sprawie zmuszona zostałam do szukania pomocy u prawnika. Koszta są ogromne i wymagają ode mnie rezygnacji prawie z wszystkiego dla siebie. Aby opłacić mecenasia siegnęłam po skrupulatnie odkładane pieniądze na marzenie syna i aż serce mnie boli ponieważ dałabym mu gwiazdkę z nieba a mogę powoli coraz mniej.
Utrzymuje mieszkanie, wożę syna do różnych specjalistów ponieważ wcześniactwo ma nadal ogromny wpływ na znikomą odporność, płuca, oskrzela, migdałki czy alergie. Wożę go również na zajęcia z judo, piłki nożnej które uwielbia i które mają rewelacyjny wpływ na koordynacje ruchową oraz osłabione ciało i angielskiego.
Przed mieszkaniem mamy kawałek ogródka, zielonej trawy i na jego 5 urodziny miał stanąć domek. Marzenie syna ma cztery kolory biały, szary, żółty i różowy.
" Mamo proszę, proszę, szaro-biały domek z piaskownicą, żółtą zjeżdżalnią i huśtawką i pamietaj o różowch kwiatkach w oknach aby oczy cieszyły i pszczółki latały "
Uwielbiam w nim to dziecko. Chciałabym aby zawsze był szczęśliwy i pomimo trudności i traum nasiąkał uśmiechem i dobrocią bo w dorosłym życiu odda to podwójnie. Proszę pomóżcie mi spełnić marzenie na 5 urodziny Maksia. Na prawde sama nie dam rady.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!