id: v4876f

JedzieMY po uzdrowienie na retreat z dr Joe Dispenza

JedzieMY po uzdrowienie na retreat z dr Joe Dispenza

Opis zrzutki

Dlaczego JedzieMY?

Kiedy choruje jeden z członków rodziny, choruje cała rodzina. Mam na imię Ewa, a na zdjęciu możecie zobaczyć mojego męża Łukasza, synka Nataniela (7 lat) i córeczkę Mię (obecnie 3 lata). Od kiedy dzieci przyszły na świat, naszej rodzinie przyszło się zmierzyć ze straszną, "nieuleczalną" chorobą jaką jest stwardnienie rozsiane. U każdego przebiega ono inaczej, jednak nam wywróciło do góry nogami całe życie, a skoro mówi się, że "wiara umiera ostatnia", a medycyna nie przychodzi z pomocą, chcemy sięgnąć głębiej i dalej, do naszej wewnętrznej mądrości ciała. Od dwóch miesięcy każdą komórką naszych ciał czujemy, że uzdrowienie jest możliwe i tylko od naszej głębokiej wiary oraz pracy nad dawnymi ograniczeniami zależy czy zdrowie powróci do Łukasza. Dlatego dziś prosimy Was o pomoc w dotarciu do przewodnika, który poprowadzi naszą rodzinę na drodze do tego cudu, a następnie pozwoli podzielić się naszą energią z całym światem i wszystkimi, którzy również potrzebują pomocy.


8 lat temu, niedługo przed tym jak mieliśmy otrzymać od losu wieść, że po kilku latach starań, pokonanej, głębokiej depresji i kryzysie związku nasze życie miało się właśnie odmienić za sprawą tego niezwykłego człowieka jaki właśnie umościł się w moim brzuchu, nadeszła informacja od lekarza opiekującego się moim mężem "Pani mąż choruje na stwardnienie rozsiane, choroba niestety bardzo szybko postępuje i proszę się przygotować na to, że mąż w niedługim czasie usiądzie na wózek inwalidzki".

Nie mogłam w to uwierzyć, a dla Łukasza był to taki cios, że najpierw wystąpiło wyparcie, później nadszedł stan walki, a w momencie gdy nie odnosiła ona żadnych sukcesów, nadeszła depresja, rezygnacja i absolutne zdanie się na lekarzy. Lekarzy, którzy niestety pozostawali bezsilni wobec nieuleczalnej choroby. Typy stwardnienia rozsianego są trzy (pierwotnie postępujące, rzutowo-remisyjne i wtórnie postępujące) i z medycznego punktu widzenia mówi się, że współczesna technologia opracowała substancje będące w stanie zatrzymać tą chorobę w dwóch z wyżej wymienionych. Łukasz został przypisany do programu lekowego w jednym z łódzkich szpitali, a w jego diagnozie stwierdzono, że jego rzutowo-remisyjna postać choroby powinna się po nim zatrzymać, lub chociaż spowolnić swój przebieg. Niestety tak się nie stało. Z miesiąca na miesiąc nogi Łukasza stawały się coraz słabsze, a trudności związane z życiem codziennym (jazdą samochodem, wchodzeniem na 2 piętro, a czasem nawet przemieszczeniem się z łóżka do toalety) coraz bardziej wyniszczały naszą rodzinę. Do tego doszły problemy finansowe i bezsilność zarówno nasza jak i lekarzy. Lata mijały, pojawiła się nasza mała córeczka, a Łukasz, choć wyniszczony, wychudzony i zrezygnowany nadal się nie poddawał. Nie usiadł na wózek inwalidzki, a nasza trójka każdego dnia mu pomagała w przemieszczaniu się, dzieci zabierały zabawki z drogi, ja przestawiałam meble i podjeżdżałam samochodem coraz bliżej, żeby Łukasz mógł dotrzeć na kolejną wizytę i kolejne badania. Bezsilność wobec zmiany w diagnozie- chorobę określono jako stwardnienie rozsiane trwale postępujące, na które jednak lekarze nie mogli znaleźć dowodów w postaci nowych zmian w rezonansie magnetycznym, a tym samym dobrać bardziej odpowiednich leków skłoniły nas do sięgnięcia po holistyczne sposoby leczenia, suplementacji, zmiany diety, jogi, medytacji, ustawień Hellingera, a ostatecznie hipnozy i energii kwantowej.

Cała ta droga doprowadziła nas do miejsca, kiedy to moja cudowna kuzynka (dziękuję Martusia) zaproponowała Łukaszowi uczestnictwo i wsparcie podczas tygodniowych warsztatów z dr Joe Dispenza, jakie miały odbyć się w jej mieście Nashville 2024 r. Zaprosiła nas do swojego domu, abyśmy wspólnie przeżyli tą przemianę i podróż do samouzdrowienia.

Łukaszowi bardzo trudno jest samodzielnie się przemieszczać, organizować i egzystować, dlatego też podjęliśmy decyzję o podróży naszej 4-osobowej rodziny. Niestety nie udało się nam zebrać niezbędnych środków na wyjzd. Następnie otrzymaliśmy dwie odmowne decyzje dotyczące stypendium, o które Łukasz wystąpił do amerykańskiej Fundacji Gift to Give. Jednak nie poddaliśmy się i na naszej drodze pojawili się wspaniali ludzie, którzy pokazali nam kolejne możliwości.. Łukasz został zaproszony do dołączenia do polskiej grupy jadącej w połowie 2025 r. na 10-cio dniowy retreat z Dr Joe Dispenzą do Cancun w Meksyku. Będzie to cudowna możliwość nie tylko doświadczenia znacznie bardziej rozbudowanego programu, jak również absolutnej zmiany otoczenia, która w tym procesie stanowi podobno jedno z kluczowych elementów. Dlatego w chwili obecnej podjęliśmy decyzję o przekierowaniu wszystkich dotychczas zebranych środków właśnie na ten cel, a także prosimy Was o wsparcie w zebraniu pełnej kwoty, co umożliwi nam realizację marzenia o powrocie do zdrowia, niezależnie od decyzji stypendialnych itp.


Joe Dispenza to amerykański neurobiolog, autor bestsellerów i wykładowca, który zdobył popularność dzięki swojej pracy nad związkiem między nauką a duchowością, a także za sprawą swojej techniki samouzdrawiania.

W 1986 roku uległ poważnemu wypadkowi podczas triathlonu, gdzie doznał złamania kręgosłupa. Lekarze sugerowali mu operację, jednak Dispenza zdecydował się spróbować samouzdrawiania poprzez skoncentrowanie uwagi, pozytywne myślenie i techniki medytacyjne.

Przez intensywną praktykę medytacyjną i skupienie na pozytywnych myślach, Dispenza twierdzi, że zdołał uzdrowić swoje ciało i uniknąć operacji. Jego własne doświadczenie samouzdrawiania stało się inspiracją dla jego dalszej pracy i badań nad wpływem umysłu na zdrowie fizyczne.

Jego technika, znana jako "Medytacja na Zamówienie" lub "Zamiana myśli", opiera się na zasadzie wpływu myśli i uczuć na zdrowie fizyczne. Dispenza wierzy, że poprzez zmianę myśli, emocji i przekonań, ludzie mają zdolność wpływania na swoje ciało na poziomie komórkowym. Jego praktyka obejmuje medytacje skoncentrowane na wizualizacji, afirmacjach i koncentracji na pozytywnych myślach, aby uruchomić procesy samouzdrawiania.


Dziękujemy Wam z całego serca za wszystkie wpłaty i życzymy Wam, aby miłość niosła Was jak najwyżej, na szczyty gór i marzeń o rzeczach z pozoru niemożliwych.

Ściskamy mocno,

Ewa, Łukasz, Nataniel i Mia Marcinkowscy

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Komentarze 1

 
2500 znaków