Edit:

Pan Kot i jego leczenie.

Całość leczenia u dr Niedzielskiego to 5695,25 (oprócz widocznych na fotach 20 zł za dzisiejszą tabletkę na robale), a do tego plus 50 zł za dwie zmiany opatrunku gdzie indziej.

Razem 5745,25 zł

1500 zł dołożyło Neko ❤️❤️❤️

Czyli leczenie po naszej stronie 4245,25 zł

Wpływy na zrzutce 4693 zł.

Zostaje 447,75 na plusie :)

Przed nami jeszcze szczepienie, no i trzeba pamiętać że koty mają zwyczaj codziennie jeść i to sporo, oraz korzystać ze żwirku (na razie siedzi trzy miesiące, ale pewnie jeszcze posiedzi).

Dziękuję Wam ogromnie za pomoc, dzięki temu Pan Kot żyje i ma szansę na szczęśliwy dom 😍

*Zbiórka oczywiście zamknięta, na razie mamy górkę, a na szczęście kocio nie potrzebuje dalszych operacji (było ryzyko że będzie trzeba operować więzadło), a jedynie profilaktyki i opieki :)

Na Kota jak zwykle - trafiłam przypadkiem. A dokładnie to on na mnie trafił. A miałam absolutnie nie brać ŻADNYCH kotów, nie stać mnie, nie mam miejsca... Ale los lubi sobie pochichotać.

Siedziałam w klinice ze swoją umierającą Busią kiedy wpadły dwie młode dziewczyny z.. czymś na rękach. Z kotem. Z wrakiem kota, zdrapanym z drogi.

Stan widać na zdjęciach.

Zmasakrowane oko. Łapa.

Potrzaskana miednica.

Kot bezdomny, a może wychodzący, ale chipa brak, i nikt nie szuka...

Ktoś go potrącił i zostawił, żeby umarł na poboczu 😠

Więc chyba mimo wszystko szczęściarz? Trafił na empatyczne osoby, które nie przeszły obojętnie.

Tylko co dalej? Uśpić? Zgłosić do skrajnie przepełnionego schroniska? A jeśli ratować to kto, i .. za co?

Kot chce żyć.

Zawalczymy.

Od was zależy czy będziemy mieć jak :(

Edit.

Kocio walczy. Ładnie je, załatwia się do kuwety, porusza normalnie.

Niestety pojawił.sie problem z infekcja oka i nogi, ma zmieniony antybiotyk i regularne kontrole, oczodół został oczyszczony i zdjęte szwy.