Miałyśmy umrzeć, nadal żyjemy... 💔

Znasz to uczucie, kiedy nie możesz oddychać, zaczyna brakować Ci sił i nie możesz wydać z siebie żadnego dźwięku, aby poprosić o pomoc? My poznałyśmy... 😭
Zostałyśmy bestialsko wyrzucone w reklamówce - jak zbędne odpady, śmierdzące śmieci... Bez matki, bez jedzenia, bez ciepła, bez powietrza...😢 Miałyśmy umrzeć, jednak ktoś nas uratował i nadal tu jesteśmy, naszemu oprawcy nie wszystko poszło zgodnie z planem. Od najmłodszych dni walczymy o życie, jednak czy zostaniemy przez Ciebie zauważone? Czy pomożesz nam wygrać? Czy śmierć nadejdzie w odroczonym terminie...? Dla Ciebie 1 zł to malutko, dla nas to szansa na jedzenie, na leczenie, na życie 🙏🙏🙏

Dwa czarne Maleństwa trafiły do nas 2 maja, kilka dni później otworzyły oczy. Zostały bestialsko wyrzucone w reklamówce - sezon na mordowanie kociąt kwitnie... 💔 Pierwsze tygodnie spędziłyśmy na ciągłej opiece nad Nimi - karmienie, masowanie brzuszków, ogrzewanie, pomoc w wypróżnianiu. Niestety jak to często jest z młodymi kociakami bez matki - zaczęły pojawiać się problemy. Maluchy najpierw cierpiały na zaparcia, teraz przeobraziło się to w ciągłą biegunkę... 😩Nie pomogła zmiana mleka, ani przestawienie na pokarm stały. Maluszki mają lekką niedowagę wynikającą z za małych przyrostów masy ciała ( dosyć wolno się rozwijają). Zostały odrobaczone 20.05 i tego samego dnia dostały pastę, która ma pomóc uporać się z biegunką. Pierwsza wizyta - koszt 100 zł, liczymy się z tym, że na jednej się nie skończy... Dodatkowo podkłady higieniczne, karma, drugie odrobaczenie, szczepienia... Bardzo prosimy Państwa o pomoc 🙏 Maleństwa są już zaopiekowane, ale do dalszej walki o Ich przyszłość potrzebne są niestety finanse 😔