Moi Drodzy. Trzeba pomóc tym dzieciom .

One głodują odkąd lockdown zabrał możliwość pracy ich rodzicom. W latach 40 tych ubiegłego wieku pewien maharadża zaadoptował 1000 małych Polaków, sierot finansując ewakuację z ZSRR do Indii i ratując je spod reżimu stalinowskiego. Teraz mamy okazję chociaż trochę się odwzajemnić.

Od ponad roku mam kontakt z katolicką parafią św. Józefa w Chinakakani Mandal. z Guntur, w której pracuje ksiądz Pullipati Joji Rai. Są tam głównie wdowy i sieroty, bo ojcowie nierzadko giną w pracy podczas połowu ryb. Poza tym katolicy w Indiach są w wyjątkowo trudnym położeniu, ponieważ zdarzają się okrutne prześladowania ze strony hinduskich ekstremistów . Pomimo tego, że prawo państwowe w Indiach jest bardzo tolerancyjne to nie gwarantuje wolności religijjnej.

Teraz te dzieci i rodziny z powodu locdownu cierpią szczególnie.. Proszę pomóżmy! Przy tej okazji zachęcam do poznania niezwykłej historii ewakuacji polskich sierot z ZSRR do Indii w rok 1942 . Informacji na ten temat w internecie jest bardzo dużo,są także opracowania książkowe.,