EDIT 3: Bellusia przeszła operację mastektomii prawej listwy mlecznej. Odpoczywa bezpiecznie w domku, jutro wracamy do gabinetu na kontrolę, kroplówkę i aby wykupić antybiotyki. Sama operacja wyniosła 2160 zł. Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy pomogli nam tak szybko umożliwić Belli leczenie 🥹💕

EDIT 2: jesteśmy po USG płuc, które na szczęście okazały się być bez żadnych niepokojących zmian. Przez obecność innego pieska w gabinecie podczas płatności (bella jest niestety reaktywnym psem w stosunku do innych zwierząt) nie wzięłam z tego wszystkiego paragonu, natomiast wrzucam screen z aplikacji revolut z płatnością którą wykonałam za usg:

EDIT: bardzo dziękuję za pomoc w osiągnięciu celu 🙏🏼 wyszły niestety jeszcze dodatkowe koszta w postaci konieczności wykonania USG płuc i badań krwi aby wykluczyć możliwość przerzutów i sprawdzić ogólny stan zdrowia Belli. USG to koszt 100 zł, badania krwi 90, dlatego podniosłam pierwotny próg zbiórki aby spokojnie móc to opłacić. Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję. Wszystkie paragony i badania znajdą się po wykonaniu w opisie.

Bellusia ponownie potrzebuje przejść ważną operację - pojawił jej się na listwie mlecznej guz o złośliwym charakterze, który może oznaczać, że mamy do czynienia z gruczolakorakiem. Z racji na jej ciężką przeszłość, gdzie była okrutnie wykorzystywana do rozrodu w pseudohodowli, nie ma opcji abym to zbagatelizowała, dlatego już w kolejny czwartek (22.05) jesteśmy umówione na operację, której koszt niestety na ten moment przerasta moje możliwości.

Sama operacja mastektomii to 2000 zł, do czego dochodzi koszt badania histopatologicznego guza za 200 zł.

Bellusię adoptowałam 3 grudnia 2019r. z Płońskiego stowarzyszenia dla zwierząt Uszy do Góry. Zabezpieczono ją latem 2019 kiedy to stowarzyszenie otrzymało zgłoszenie o błąkającej się przy ulicy amstaffce, gdzieś w okolicy płońska pod Warszawą. W tamtym momencie znaleziono ją z ropomaciczem, wyciągniętymi do ziemi sutkami, licznymi ranami na całym ciele i skrajnie wychudzoną.

Od tego czasu jest otaczana jedynie miłością, zwiedziła góry, była nad morzem, pływała w jeziorach, codziennie śpi przytulona do mnie w łóżku i nie ma nic na świecie, co kochałabym bardziej.

Od adopcin przeszła już kilka operacji, w tym wycięcia podobnego guza z sutka, który okazał się wtedy akurat niezłośliwy. (Na moim profilu widnieją zresztą zrzutki z przeszłości, które pomogły mi wtedy z opłaceniem potrzebnych operacji).

Tym razem jest inaczej, guz okazuje się złośliwy i również z racji na jej obecny wiek, który określa się na ok 10 lat, ryzyko powikłań jest znacznie większe.

Operacja ratująca życie Bellusi, odbędzie się w gabinecie weterynaryjnym Małgorzaty Brzóski przy ulicy Klaudyny 32 w Warszawie. Po zabiegu na zrzutkę zostaną dodane paragony otrzymane po opłaceniu zabiegu.

Wiadomość z wynikiem biopsji guza i informacja o konieczności operacji:

Z góry ogromnie dziękujemy za każdą wpalcona złotówkę i udostępnienie zrzutki dalej.

Weronika i Bella