Pomóż nam ograniczyć cierpienie bezdomniaków
Pomóż nam ograniczyć cierpienie bezdomniaków
Nasi użytkownicy założyli 1 226 354 zrzutki i zebrali 1 348 545 828 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Ciężko mi pojąć jak ktoś mógł nie zareagować na duszący kaszel i kichanie 5 kotów! W tym jednego maluszka! . Ciężko też zaakceptować fakt, że nikt nie zareagował i zgarnął najmłodszego chociażby na tydzień...
Spotkaliśmy kociątko zupełnie przypadkiem. Nie mieszkamy w tej okolicy gdzie kocie przebywało i to ponoć już od kilku dni. Oswojone, kochane bez problemu złapaliśmy do ręki.
Kotów jest tam więcej. Nie mają nawet budki ( z inf jakie udało nam się uzyskać od karmicielki –koty mnożą się tam od dawna.
W tą noc kiedy było najmroźniej jeden z nich przymarznięty siedział we wnęce okiennej…serce pęka na pół.
Jesteśmy pryw.osobami. Więcej kotów do mieszkania nie damy rady już wziąć. Maluszek pojechał do gabinetu wet. Jest strasznie chudy, wszoły, pchły, kicha. Wymaga leczenia. Myślę, że następnej nocy by już nie przeżył. Teraz mu jest ciepło, poczuł się bezpiecznie, więc odsypia cały ból jaki zaznał. Przez weterynarzy określony,,SKÓRA NACIĄGNIĘTA NA KOŚCI.
Od świąt marzniemy ale udało się nam złapać kolejne 3! Są bardzo przemarznięte i chore.
Nie możemy po wyleczeniu, ich wysterylizować a potem wyrzucić pod blok. One tam ZAMARZAJĄ !
Kociaki przebywają w szpitalnika, Szukamy domów tymczasowych i stałych ale koszty leczenia, późniejszej kastracji i sterylizacji będą ogromne :( Faktura zostanie dołączona jak zawsze po zakończeniu leczenia :(
Prosimy o pomoc.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Kolejny raz niewinne istotki cierpią przez nieodpowiedzialność ludzi. Trzymajcie się, kotełki.
Dziękujemy :*!