id: v9s9de

Pomóż mi uratować Hope, bezdomnego psa z lotniska w Gruzji

Pomóż mi uratować Hope, bezdomnego psa z lotniska w Gruzji

Nasi użytkownicy założyli 1 156 845 zrzutek i zebrali 1 201 082 402 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności5

  • Kochani!

    Poniżej przesyłam link z dokładnym opisem Historii Hope:

    https://www.facebook.com/110552734725985/photos/a.124130580034867/127846846329907


    Chciałam Wam podziękować za okazane wsparcie, dobre słowa, mocno trzymane kciuki oraz za wpłaty na pomoc dla Hope. To dzięki Wam w dużej mierze mogłam dać jej dom.

    Od dziś Hipcia jest ze mną w Polsce. Jest polskim psem, a co najważniejsze ma po raz pierwszy od wielu lat kochający dom! Dziś mijają równo trzy miesiące od naszego pierwszego spotkania na lotnisku w Kutaisi w Gruzji i to dziś Hipcia wylądowała w Polsce. Kolejny szczęśliwy zbieg okoliczności tym razem dla niej jaki dla mnie, bo jest wreszcie ze mną.

    Poniżej zdjęcia z naszego ponownego spotkania i lotu do Polski.y565873a9a5a7258.jpeg

    e6a23f4c2818849b.jpeg

    z8f2d156b9f6848e.jpeg

    nc5055ef92304867.jpeg

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Opis zrzutki

Dzień dobry,

Bardzo proszę Was, nie przechodźcie obojętnie obok mojej prośby!

Chciałam pokrótce przedstawić Wam psa, któremu nadałam imię nadzieja, bo nigdy wcześniej go nie miał.

 

Hope to pies pasterski. Ma obcięte uszy i ogon. To suczka, która większość swojego bezdomnego życia mieszkała na lotnisku w Kutaisi w Gruzji. Kulejąca na tylne łapy, zagłodzona (raz na dwa tygodnie dostała może kawałek bułki od turysty), odwodniona, zapchlona, ze świerzbem i grzybicą skóry, odleżynami i stłuczonym kręgosłupem. Najprawdopodobniej wyrzucona z auta na parkingu obok lotniska przez człowieka, który zwał się jej panem, które od tamtej pory stało się jej domem. Hope była bita, każda podniesiona ręka czy głos sprawiają, że pies kuli się lub kładzie na plecy.

Spotkałam ją w sierpniu razem z 8 innymi bezdomnymi pieskami, które tam mieszkają. Cała gromadka ochoczo podbiega do ludzi i prosi o jakiś ochłap, coś do zjedzenia. Turyści czasem rzucają, czasem nie. Każdy lot to potencjalna szansa na przeżycie-zjedzenie czegokolwiek. Przyjeżdżając na lotnisko przed powrotem do Polski, nakarmiłam tym co miałam wszystkie psiaki. Kiedy moje zapasy się skończyły, nagle zobaczyłam ją. Słabą i kulejącą po resztkę jedzenia. Wówczas serce mi pękło. Pamiętam, że co 2 kroki kładła się na asfalcie, nie miała siły iść, a mimo to myrdała do połowy uciętym ogonem. Zanim doczłapała się do tłumu turystów, każdy z nich już poszedł. Nikt nie dał jej jeść ani pić, ja też nie.

Pamiętam, że przed odlotem obserwowałam ją przez szybę terminalu, widziałam jak bardzo psina się męczy. Wówczas postanowiłam, że muszę jej pomóc, bo cierpi to zwierzę strasznie, po prostu umiera z głodu.

Po przylocie do Polski z wakacji, miałam to biedne psisko przed oczami. Słyszałam, że nie dam rady pomóc umierającemu psu, ze najprawdopodobniej zdechnie na dniach. Jak miałabym jej pomóc, kiedy zwierzę jest nawet poza UE? Postanowiłam jednak nie tracić nadziei i choć spróbować.

Zaczęłam pisać z prośba o pomoc w sieci i cudownym trafem znalazłam wolontariusza z Kutaisi, który zgodził się pojechać poszukać psa na lotnisku. Odnalazł psa bez trudu i zrobił jej zdjęcie, które widnieje jako pierwsze u góry tej zbiórki. Pies był tak słaby, że nie miał siły podnieść głowy, słaniał się na łapach. Wolontariusz przesłał mi również jej film i rozpoznałam ją od razu.

Niesamowite, ale udało mi się również znaleźć dla niej dom tymczasowy w Gruzji. Pies obecnie tam przebywa, jest pod opieką weterynaryjną. Niestety, Hope nie będzie mogła w nim zostać na zawsze. A dlaczego niesamowite, że udało mi się znaleźć dla niej dom tymczasowy?


W Gruzji problem bezpańskości psów to istna plaga. W samym Tbilisi jest ponad 40 000 bezdomnych psów, a ich ilość w całym kraju nie jest znana, bo nikt nie robi nawet takich statystyk. Psy śpią na ulicach, często kalekie, potrącone przez auta. Gruzja krajem bogatym nie jest i nie radzi sobie z tym problemem, dodatkowo dochodzi mentalność ludzi, którzy nie traktują psa jak pupila, a jako darmozjada niestety :( Psy na bezpośrednią pomoc państwa liczyć nie mogą.

Rząd finansuje jedynie odławianie psów, kastrowanie i ponowny zwrot na ulicę. Schroniska również nie funkcjonują jak w Europie. Mam na myśli, zwierzęta owszem, są zabierane i dokarmiane, a gdy ich stan ulegnie poprawie, wypuszczane są z powrotem na ulicę. Wirtualne i niewirtualne adopcje również nie istnieją. Po ulicach tułają się wyżły, labradory, itp.

Stąd też los Hope jest niepewny. Pragnę jednak dać jej dom w Polsce.

Droga do celu będzie wymagała leczenia, jednak szansa jest ogromna i wielokrotnie psy z Gruzji znajdują domy w całej Europie. Hope obecnie przebywa pod opieką lekarza weterynarii. Ja samodzielnie finansuje jej codzienny pobyt, wyżywienie i leki. Przed Hope jeszcze przede wszystkim leczenie, suplementacja, odżywienie, kolejno leczenie skóry, sterylizacja, prawdopodobnie operacja palca u tylnej łapy i szczepienie, aby uzyskać upragniony paszport do Polski. Co jest pocieszające, tylne łapy są odratowane i pies zaczął normalnie chodzić:)


Aby Hope mogła do mnie przyjechać, potrzebuję Waszego wsparcia... Samodzielnie będę opłacać jej pobyt (jeszcze przynajmniej przez 3 miesiące), ale proszę Was ogromnie o pomoc w sfinansowaniu zabiegu oraz niezbędnych badań krwi do upragnionej książeczki zdrowia dla psa.


Często sobie myślę: Nie zmienimy całego świata na lepsze czyniąc dobro, ale możemy zmienić cały świat tego jednego zwierzęcia pomagając mu. Dlatego Proszę Was pomóżcie mi dać dom Hope, zwłaszcza teraz, kiedy dostała nadzieję na lepsze życie.

Do zbiórki załączam zdjęcia i filmy Hope z lotniska i po zabezpieczeniu jej i przewiezieniu do lecznicy.

Dziękuję za każdą złotówkę.

Ewelina

 

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 75

AT
Aga T.
JK
J&T
100 zł
BR
Tivolt
100 zł
 
Dane ukryte
100 zł
MZ
Mateusz
100 zł
 
Dane ukryte
100 zł
OB
Olga
100 zł
 
Dane ukryte
100 zł
AT
AgaT.
100 zł
 
Dane ukryte
96 zł
Zobacz więcej

Komentarze 2

 
2500 znaków