Kochani. Nigdy nie prosiliśmy o pomoc, zawsze to my staraliśmy się pomagać innym, tym razem sami nie damy rady 😔

Ostatni tydzień który był przepelniony miłością, odpoczynkiem i spędzeniem czasu z naszym synkiem, zakonczyl się zderzeniem ze smutna rzeczywistością. Po powrocie z upragnionego urlopu, nasza kotka radośnie nas przywitała, 6h później nie mogliśmy jej znaleźć- kotek zna teren wokół domu i często przesiaduje na ogrodzie. Chodziliśmy, szukaliśmy, po kilkunastu godzinach znaleźliśmy naszą Chloe pod łóżeczkiem synka, cała zakrwawiona. (Musiała wrocic o własnych siłach i schować się w bezpiecznym dla niej miejscu.) Odrazu udaliśmy się do kliniki weterynaryjnej całodobowej z prośbą o pomoc. Okazało się że kicia ma złamana kość rzuchwy i szczęki z przemieszczeniem, kość nosowa, złamanie przy siekaczach a także rozcięte podniebienie.. co więcej? Po konsultacjii i rozmowie z lekarzem, przypuszczamy ze zamieszana była w to osoba trzecia. Kicia nie wpadła pod auto, nie wdała się w bójkę z innym kotem- dostała czymś bardzo mocno w pyszczek, stąd tak rozległe złamania. 

Na ten moment wiemy, że czeka ja TK głowy koszt ok 2.5 tys zł oraz operacja szczęki (mikrochirurgia) której praktycznie nikt nie chce się podjąć. Jedna klinika wyraziła chęć pomocy, ale koszta przewyższają nasz budzet. Sama tomografia wraz z operacjami to koszt ponad 10 tys zł. Nie liczymy juz okresu rekonwalescencjii oraz tego co obecnie pokrywamy. Zapewniamy kotce opiekę w szpitalu, zaplacilismy za badania, prześwietlenia, szycie ran, rany języka, podniebienia, środki przeciwbólowe które otrzymuje w ogromnych iloscisch żeby nie cierpieć. Płacimy codziennie za opiekę a kazda doba pobytu w szpitalu to koszt 300zl. Dodatkowo dochodzą badania. Jezeli nie uda nam się uzbierać tej kwoty to jedyne wyjście to eutanazja, na co się nie godzimy, nie bierzemy tego scenariusza pod uwagę.Chloe jest częścią naszej rodziny, kazdy kto nas zna wie, że kochamy zwierzęta a szczególnie nasze dwa pupile. Nie wyobrażamy sobie żeby jej zabrakło. Niestety pomimo wykonania mnóstwa telefonów do różnych stowarzyszen i organizacji, zostaliśmy w tym wszystkim sami, dlatego zwracamy się tu z prośbą o pomoc- pomoc w uzbieraniu kwoty która jest dla nas zawrotna. Niestety goni nas czas- Chloe potrzebuje pilnej operacji, każdy dzień jest na wagę zlota. Wierzymy ze wspólnymi siłami uda się przyrócić Chloe do pełnej sprawności 🙏 Pamietajcie dobro wraca podwójnie. 

Kinga