Chcemy dokończyć budowę studni w Tanzanii pośrodku buszu
Chcemy dokończyć budowę studni w Tanzanii pośrodku buszu
Nasi użytkownicy założyli 1 260 768 zrzutek i zebrali 1 446 526 343 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Aktualizacja naszego projektu:
1.11.2024
Moi Drodzy, budowa studni w Tanzanii, pośrodku sawanny, w buszu nie jest łatwa. Wybudowaliśmy wieże na której stoi zbiornik 5.000 L, a także poidło dla krów.
Nie ma tam prądu i wszystko zasilane jest tylko światłem słonecznym.
Do paneli solarnych potrzebujemy również baterie, które będą magazynować energię na dni w których nie ma słońca, lub pada deszcz. Oczywiście wodę magazynujemy również w zbiorniku 5.000 L. Ilość mieszkańców, która przychodzi codziennie po wodę jest ogromna, poza tym Masajowie przyprowadzają również stada krów, kóz do picia. Jest pora sucha i nie ma wody nigdzie indziej w okolicy. Okazuje się, że woda ze zbiornika 5.000 L schodzi bardzo szybko, bardzo nas to cieszy że możemy pomóc tym ludziom.
Chcemy zakupić baterie, które będą magazynować energię, a także wybudować betonowe ogrodzenie wokół studni, aby zabezpieczyć cały sprzęt przed dzikimi zwierzętami, czy ewentualną kradzieżą.
Tylko tyle pozostało, aby oddać studnię i cieszyć się szczęściem mieszkańców :)
14.08.2024-30.10.2024
Otrzymaliśmy wsparcie na zakup zbiornika, paneli solarnych i pompy solarnej.
20.05.2024 Nasza pomoc działa, ale my też jej potrzebujemy.
Potrzebujemy Państwa wsparcia do kontynuowania prac przy studni.
Cały projekt nie jest skończony bo potrzeba jeszcze pieniędzy na pompę, agregat, zbiornik na wodę, całą infrastrukturę, bilety lotnicze, ale to co najtrudniejsze się udało!!!
Nasz projekt jest żywy!
Nie jesteśmy zwolennikami pomocy za wszelką ceną. Bez znajomości afrykańskich realiów i lokalnego postrzegania świata nie można mówić o pomocy, często jej skutek może być odwrotny.
Nie sztuką jest pomóc, ale sztuką jest pomóc mądrze. Nie sztuką jest wybudować studnię, ale sztuką jest umieć zarządzać na co dzień infrastrukturą wokół tej studni. Określić, kto z mieszkańców ma być za co odpowiedzialny, kto ma zająć się ewentualnymi naprawami, usterkami. Wiele projektów prowadzonych w Afryce upada zaraz po ich realizacji, gdyż trudno jest znać mentalność ludzi w Afryce tam nie mieszkając. My jesteśmy tam na miejscu, to nasza przewaga.
1.03.2024 WYKOPALIŚMY STUDNIĘ!!!!
Musieliśmy kopać az 130 metrów, aby dostać się do wody! To były wielkie emocje, a cudownie było dzielić te emocje z grupą 10 mężczyzn, którzy również wsparli finansowo, mentalnie i inżyniersko nasze działanie, przylecieli na wielki trip po Tanzanii i byli z nami!
Mieszkańcy nie wierzyli, że gdzieś głęboko pod ziemią może być woda, to też była wielka presja. Mimo, iż zrobiliśmy dokładne badania i mieliśmy dokumenty potwierdzające gdzie i na jaką głębokość trzeba kopać siedzieliśmy jak na tykającej bombie!
W końcu po około 100 metrach woda zaczeła się pojawiać, zobaczcie na zdjęciach to szczęście! Były łzy wzruszenia i ogrom radości!
Mimo wielu przeciwności jak raportowanie działań w tutejszym urzędzie (rząd nie zapewni mieszkańcom wody, ale jak chcesz budować studnię musisz się nieźle nagimnastykować, aby to była Twoja prywatna, bo oni z chęcią od razu roszczą sobie prawo), czy nawet to, że maszyna i samochód z rurami dzień wcześniej zakopał się na naszej drodze i wyciąganie trwało cały dzień, negocjacje z firmą która kopała studnię udało nam się ją wybudować!!!!
Początek historii:
Trafiłam do masajskiej wioski pośrodku buszu i sawanny. Żeby tu dojechać z lotniska trzeba odbyć ok 12 godzinną podróż autobusem po ….. drodze, pełnej kurzu i modlić się , żeby autokar się nie posuł, bo często się tak zdarza, a wtedy podróż jeszcze bardziej się wydłuża. To jednak jeszcze nie koniec. Ostatnią część podróży ok. 45 min można pokonać już tylko motorem, gdyż żaden samochód tu/tam nie dojedzie.
Zastanawialiście się kiedyś jak to jest być pośrodku niczego?
Dokładnie będąc tutaj możecie tego doświadczyć.
Wioska masajska rządzi się swoimi prawami.
Życie w tradycji, kultury niezmiennej od wieków. Nie ma tu prądu, ani bieżącej wody. Technologie docierają co prawda nawet tutaj. Coraz bardziej popularne staja się solary, a że słońca jest tu pod dostatkiem (choć nie zawsze) można naładować telefon lub solarną żarówkę.
Gorzej jest z wodą. Wody tutaj nie ma. Punkty z wodą są bardzo daleko. Przynoszenie wody do domu zajmują się tylko i wyłącznie kobiety. Taki podziała obowiązków.
Na osła zabierają 20/30 litrowe baniaki i idą czasem 3/4 godziny, żeby dotrzeć do wody. Spędzają kilka godzin dziennie w słońcu na wyczekiwaniu aż w wykopanym przez nie dole poziom wody podniesie się na tyle by można było nabrać ją do baniaków i wrócić do domu.
Woda nie jest czysta. Niestety jest to przyczyna wielu chorób i infekcji. Często też jej w ogóle w tych miejscach nie ma, szczególnie kiedy jest pora sucha. Brak wody chyba jest tu dla mnie największą przykrością. To ze nie ma wody jest problemem również dla krów. Masajowie zajmują się wypasem krów, krowy stanowią poniekąd o ich istnieniu. Bez krów nie byłoby Masajów i całej tradycji.
Nie ma tu żadnej uprawy oprócz kukurydzy, fasoli bo nic tu nie urośnie jeśli kilka miesięcy nie pada deszcz. Susza potrafi być ogromna. Wtedy nawet krowy nie dają mleka. Kobiety, które muszą wędrować często w pełnym słońcu po wodę zabierają również brudne ubrania do prania tam, gdyż w domu nie ma możliwości tego zrobić. Kiedy pada deszcz pod wszystkie możliwe dachy podstawia się plastikowe wiadra by łapać deszczówkę. Deszczówka służy również do picia, mycia i gotowania.
Kobiety walczą o wodę, aby rodzina miała co pić, a mężczyźni walczą o wodę dla krów, aby rodzina miała co jeść. Kiedy krowy nie piją nie dają wystarczającej ilości mleka, a mleko jest podstawą wyżywienia Masajów.
Bez wody jest trudno dla wszystkich.
Czy wiedzieliście o tym jak silne i zaradne są Masajki?
Masajskie kobiety same budują domy, prowadzą gospodarstwo, piorą, gotują, zajmują się dziećmi, noszą drewno na opał oraz pokonują kilometry aby dostarczyć do domu wodę.
Dla nas prostym z rozwiązań mogłoby okazać się picie czystej wody butelkowanej. Ta jednak jest niedostępna dla większości mieszkańców z powodu braku wystarczających środków finansowych i zbyt dużych odległości do sklepów, gdzie można ją kupić.
Nie ma możliwości kupowania wody dla całej rodziny każdego dnia, finansowo nikt nie może sobie na to pozwolić.
Woda jest bezpieczna, jeżeli jest pobierana ze studnie głębinowej, wierconej na głębokości od 120 - 270 metrów. Inne źródła wody są zbyt płytkie i powodują namnażanie się bakterii wywołujących ciężkie, śmiertelne dla ludzi choroby.
Wiercenie studni w takich warunkach jest drogie, ponieważ po pierwsze transport sprzętu, a po drugie najwazniejsze wody trzeba szukać głęboko i przebijać się przez skały, a każdy metr odwiertu kosztuje. Wg przeprowadzonych pomiarów woda jest mniej więcej na głębokości 120 m.
Chcemy wybudować studnię na sawannie, pośrodku buszu, gdzie nawet lokalizacja google nie jest w stanie wyszukać konkretnie tego miejsca - ale tam żyją ludzie, kilka tysięcy ludzi bez dostępu do czystej wody. Nasza lokalizacja jest bardzo trudna i daleka od cywilizacji, co też generuje koszty całego przedsięwzięcia.
Taka studnia byłaby czymś bardzo niesamowitym …. Często wydajemy pieniądze na niepotrzebne rzeczy, a kilka złotych mogłoby bardzo tym ludziom pomóc!
Zapraszam Was do udziału w tej akcji ! <3
Będziemy tutaj uzupełniać opisy, postępy na bieżąco!

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Popieramy dzieło i się dorzucamy :) Pozdrowienia
Piękny cel pani Kasiu.Mysle że uda się.
Powodzenia!
Kobiety Kobietom i to jest piękne!
Zrobimy to