Na codzień jestem Kosmetologiem prowadzącym malutki gabinet. 

Udawało się organizować  zbiórki dla WOŚP, szlachetnej paczki czy mniejsze lokalne. Zawsze proszę o pomoc swoich klientów, tym razem też tak było. 

Kiedy tylko dowiedziałam się o agresji Rosyjskiej w Ukrainie postanowiłam zorganizować zbiórkę. Początkowo miała być to tylko zbiórka rzeczy pierwszej potrzeby, którą przekażemy większej organizacji. 

Wtedy pojawił się On😉… Mateusz, który zaoferował pomoc w transporcie na samą Granice. Pomysł był świetny tylko nie mieliśmy zbyt wiele, a kto by jechał z jednym kartonem👀. Z poniedziałkiem pojawiła się kolejna paczka, później kolejna i kolejna. Wpływały wpłaty i uświadomiliśmy sobie, że już jest sens naszej wyprawy. 

W piątek dzień przed transportem zbiórka nabrała jeszcze większego tępa. Zastanawialiśmy się czy wszystko uda się zmieścić w samochodzie. Została jeszcze segregacja i podpisanie paczek w języku Ukraińskim. 

Udało mi się nawiązać kontakt z Caritas Ukraina- księdzem Igorem i Anatolii. Podczas rozmowy telefonicznej zapytali o nasze paszporty i możliwość przejścia granicy w Krościenku. 

Ta rozmowa była trudna… zapytani co jest im najbardziej potrzebne, odparli - Zupa i jedzenie ( Ania bardzo proszę przywieź nam ciepłą zupę, wszyscy są głodni) …

No i wszystko się udało, była i zupa😉




Teraz idąc za ciosem po sukcesie pierwszej zbiórki, rozpoczynamy DRUGĄ!💪




Tym razem tylko finansową, którą przeznaczymy na co tylko poprosi strona Ukraińska. Najbardziej zależy nam nam zabezpieczeniu ludności pozostającej w schronach oraz wojska. Zbieramy na żywność, leki, opatrunki, itp.




Razem możemy całkiem sporo !!!❤️