Jesteśmy niewielką fundacją, chcącą jednak zrobić jak najwięcej dobrego:)

Aktualnie mamy pod opieką kilkadziesiąt zwierząt (w tym m.in.19 koni, krowę, owce, kozy, a także dzikie zwierzęta na czas leczenia i rehabilitacji), które znalazły u nas bezpieczny dom i kochającą rodzinę. Część jest jednak starsza, więc opieka nad Nimi i odpowiednie żywienie pochłaniają ogromne pieniądze.

One odwdzięczają się pomagając ludziom - podczas animaloterapii, a także autorskich warsztatów o emocjach w asyście zwierząt. Dzięki Nim dzieją się rzeczy magiczne. To One "osadzają" i pomagają odnaleźć prawdziwy sens. W dzisiejszych czasach to wartości bezcenne.

Pomysłów mamy jeszcze sporo, jednak na co dzień mierzymy się z wszystkim sami. A uwierzcie - nie jest to łatwe. Pomagają nam ludzie dobrej woli i to dzięki Nim udaje nam się funkcjonować. Jednak przez ostatnie 1,5 roku za sprawą sytuacji epidemiologicznej nie udało nam się zrealizować wszystkiego co planowaliśmy (warsztatami i zajęciami zarabiamy na pokrycie kosztów utrzymania zwierząt) i wciąż jeszcze ciąży nad nami rachunek za siano, które dzięki ogromnej dobrej woli producenta zostało do nas przywiezione i zapewnia pełne i zadowolone brzuchy naszym podopiecznym przez całą jesień, zimę i wczesną wiosnę. To daje ogromne poczucie bezpieczeństwa, że wiemy, że mamy czym karmić, ale rachunek musi zostać spłacony.

Naszym największym aktualnym marzeniem jest właśnie jego spłata. Żebyśmy mogli już funkcjonować bez tego zobowiązania i wszystkie siły poświęcić na pomaganie zwierzętom, edukowanie dzieci i młodzieży, wspieranie seniorów (nawet sobie nie wyobrażacie ile radości sprawiają Im zajęcia z psem, specjalnie dla Nich organizowane pokazy z końmi, ile pięknych wspomnień przywołują takie chwile), a także to co przynosi nam ogromną satysfakcję, czyli warsztaty w asyście zwierząt - skierowane do rodzin, dzieci w kryzysie (zagrożonych m.in. depresją), młodzieży narażonej na wykluczenie oraz niepełnosprawnych.

Pomożecie nam uczynić CUD? Sprawilibyście tym samym, że do kolejnych wyzwań podeszlibyśmy ze spokojem i nowymi siłami. Obiecujemy Wam, że odpłacilibyśmy z nawiązką - posyłając DOBRO dalej w Świat :)

My, czyli kto? Ewelina i Piotrek, czyli założyciele Fundacji "Iskierka", od lat zakręceni na punkcie zwierząt i nieustannego rozwoju. Niepoprawni optymiści i szaleńcy, wierzący, że są tymi, którzy mogą zmieniać świat. Dający z siebie 125%, czasem potrzebujący wsparcia, żeby móc dalej działać i czynić dobro.

Prywatnie rodzice 3 dzieci, w tym Franka z zespołem Downa, który pokazał nam jak magiczne i niesamowite rzeczy mogą się dziać za sprawą animaloterapii:)