Kochani,

Saba odeszła dzisiaj po cichutku za tęczowy most.....

Walczyła – nie miała siły, nie dała rady ..... Teraz ma swój kawałek nieba...

Przez ostatnie 2 lata i 5 miesięcy miała cudowną opiekę i wspaniały dom. W sercu Pani Magdy pozostała rana i ....dług do spłacenia. Ponieważ Saba odeszła, wcześniejszy szacowany koszt na Jej leczenie i operację uległ zmniejszeniu. Dzięki Wam udało się zebrać część potrzebnej kwoty ale brakuje jeszcze około 1700 złotych. Proszę o wsparcie dla Pani Magdy – cudownej opiekunki Saby – do końca.

Sabuniu – nie zapomnimy o Tobie

Saba

Sunia została wyrzucona na ulicę jesienią 2019 roku najprawdopodobniej z terenu ukończonej budowy. Po kilku nieudanych próbach udało się ją złapać. Zanim miała pojawić się szansa na dobrą fundację lub schronisko zaopiekowała się Nią „na kilka „ dni cudowna Pani Magda. Nie było łatwo znaleźć suni miejsca na kolejne miesiące, lata. Gdyby była mniejsza ....Po wizycie u weterynarza okazało się , że sunia ma około 8-9 lat ( do dzisiaj lekarze różnie określają Jej wiek). Była potrzeba pilnego leczenia i operacji ( pomogła fundacja). W takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem było pozostawienie  suni w pieleszach domowych. Tak nawiązała się wzajemna miłość SABY ( tak ją nazwano) i Jej Pańci. Saba pozyskała także dwie siostrzyczki, które Pani Magda wcześniej adoptowała ze schroniska. Saba cały okres jest pod opieką weterynarzy ( leczenie). Musi być żywiona specjalistyczną karmą. Sunieczka zachorowała – urósł guz. Po wizytach w gabinetach weterynaryjnych i przebytych badaniach jest szansa na Jej uratowanie. Termin operacji wyznaczony został na 8.02.br. ( usunięcie guza i listwy mlecznej). Koszt operacji, prawdopodobne TK płuc, kontrole, dalsze badania i leczenie ( szacowany koszt około 6000 złotych), a także dojazdy do Gliwic znacznie przewyższają możliwości emerytury Jej cudownej opiekunki.

Pomóżmy Panie Magdzie i podarujmy szczęście Sabie. Cudownie jest patrzeć jak we czwórkę są szczęśliwe. Każdy grosz pomaga, a Sabunia już dzisiaj dziękuje.