Na pokrycie kosztów leczenia Malwy
Na pokrycie kosztów leczenia Malwy
Nasi użytkownicy założyli 1 226 247 zrzutek i zebrali 1 348 250 296 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Bardzo trudno mi prosić o wsparcie w pokryciu kosztów leczenia mojej kotki Malwy. Jednak kwota, która jest potrzebna, aby kotka miała szansę na ustabilizowanie stanu zdrowia, mnie przerosła. Po trzech tygodniach leczenia domowego - według zaleceń lekarki prowadzącej - nie było wystarczającej poprawy i trzeba było wdrożyć leczenie w szpitalu dziennym. Tak bywa przy triaditis, z którym zmaga się Malwa. Kotka ma ponad 14 lat, od kilku lat mieszka u mnie, razem z trójką innych starszych i również przewlekle chorych kotów. Robię, co mogę aby zapewnić im wszystkim leczenie i diagnostykę, na jaką zasługują. Wszystkie moje zwierzaki zostały przygarnięte, każdy z inną historią. Malwa jako kot dość trudny została u mnie na stałe, mimo, że początkowo miała być tylko tymczasowo. Trafiła do mnie po śmierci swojej ukochanej pani, jednak nie od razu – zanim fundacja przejęła Malwę, kotka żyła kilka miesięcy w „pijackiej melinie”, zaniedbana i przestraszona. Gdy przyjechała do mnie długo zdobywaliśmy jej zaufanie. Przez pierwsze dwa dni warczała schowana za łóżkiem. Trzeciego dnia była tak spragniona kontaktu, że sama weszła na moje kolana. Przez kilka lat nie pozwalała się brać na ręce czy zbyt długo głaskać, sporo sytuacji ją płoszyło. Dodatkowo nie zawsze trafiała do kuwety (mimo prób znalezienia przyczyny tego zachowania). Malwa prawdopodobnie wolałaby być jedynym zwierzakiem w domu, ale na szczęście po kilku latach złagodziły się jej reakcje na obecność zwierząt i teraz zdarza jej się odpoczywać tuż obok innego kota, a jak rozdaję smaczki to wszystkie zwierzęta stoją tuż obok siebie bez awantur. Trzy lata temu Malwa bardzo się otworzyła, polubiła noszenie na rękach, spanie obok ludzi, głaskanie na jej warunkach. Uwielbia też kłaść się brzuszkiem do góry i czeka wtedy na zachwyty. Właściwie do niedawna była najzdrowszym kotem w domu (w listopadzie miała zrobiony pełny przegląd, RTG stawów i kręgosłupa, echo serca, a także sanację jamy ustnej w Animal Center przy najlepszej opiece anestezjologicznej).
Zdjęcia sprzed choroby:
Nagłe pogorszenie stanu zdrowia Malwy zaczęło się 17 lutego, zrobiliśmy szybkie usg i dostaliśmy wstępną diagnozę i pierwsze leki 18 lutego w innej lecznicy, jednak nie było poprawy samopoczucia, więc 22 lutego trafiliśmy do dr Agnieszki Zielonki w Animal Center, która przepisała nam również leki na poprawę apetytu i przeciwbólowe – Malwa od kolejnego dnia zaczęła chętnie jeść. Nadal była słaba i wyglądała na obolałą, większość doby spędzała śpiąc lub leżąc na psim posłaniu, nie wróciły do normy również inne zachowania: nie przychodziła do swoich ludzi prosić o uwagę, nie przytulała się w łóżku, nie odpychała też innych kotów od siebie (jest to kotka, która ceni sobie przestrzeń osobistą wolną od zwierząt).
Tutaj zdjęcie z pierwszych dni pogorszonego samopoczucia:
Tutaj w trakcie choroby, pozwoliła psu leżeć tuż obok - u niej takie zachowanie świadczy o złym samopoczuciu.
Po wdrożeniu leczenia szpitalnego (od 10 marca) stopniowo z każdym dniem Malwa czuje się odrobinę lepiej. Wracają powoli jej normalne zachowania – zaczyna spędzać czas w różnych częściach mieszkania, kładzie się na środku w wygodnej pozycji, obserwując otoczenie, ociera się o nogi, czasem przychodzi do łóżka przytulić się do nas. Po siedmiu dniach pobytu w szpitalu Malwa dostała decyzję o kontynuacji leczenia w domu, o ile nie będzie znów pogorszenia. 16 marca w lecznicy wykonano też kontrolne badanie usg, które wykazało, że zdrowie Malwy się poprawiło: zmniejszył się stan zapalny trzustki, dróg żółciowych, żołądka i wątroby, zmniejszyły się powiększone poprzednio węzły chłonne w jamie brzusznej. Nadal mamy mocne zapalenie jelit, prawdopodobnie związane z IBD. Musimy więc ponownie spróbować wdrożyć jednolitą monobiałkową dietę, z której zeszliśmy, bo Malwa odmówiła jedzenia w połowie lutego.
AKTUALIZACJA 22/04/2023:
Przez jakiś czas Malwa czuła się lepiej, jednak w ostatnich dniach znów się pogorszyło, mimo zwiększenia dawki sterydu, podawania dodatkowo leków przeciwbólowych oraz zwalczających rozstrój przewodu pokarmowego. Na USG 12 kwietnia widać jeszcze większe węzły chłonne w jamie brzusznej oraz nadal symetrycznie pogrubioną błonę mięśniową jelit cienkich, na całej długości. Zalecono rozważenie leczenia leukeranem oraz ewentualnie laparotomię diagnostyczną (tego na razie próbujemy uniknąć). Przez tydzień Malwa dostawała więcej sterydu - niestety bez żadnej poprawy. Od dziś podajemy więc leukeran, bo kot czuje się gorzej i nie widać szansy na samoistną poprawę...
Podsumowując kwestię kosztów i wykonanych badań:
- 9 dni leczenia szpitalnego wyniosło 2600zł
- łączny koszt leczenia Malwy (badania, leki, opieka w szpitalu, konsultacje specjalistyczne u dr Zielonki) między 17 lutego a 16 marca wyniósł 4320zł (w tym 441zł w innej lecznicy), a między 21 marca a 24 kwietnia 2050zł (razem 6345zł) ***
- zostało 4x wykonane badanie USG
- 4x była wysyłana krew na badania
- odbyło się 5 konsultacji specjalistycznych u dr Agnieszki Zielonki (pozostałe wizyty u dr Klimczuk)
- 22 lutego, 21 marca oraz 24 kwietnia podano solensię, lek przeciwbólowy przynoszący długotrwałą ulgę w bólu związanym z chorobą zwyrodnieniową stawów
*** raport kosztów leczenia widoczny pod koniec opisu zrzutki. Poza kosztami z lecznicy są jeszcze leki apteczne: leukeran 90zł plus 2x zofran, 2x peritol - mam paragony, ale nie dołączyłam na razie ich.
Malwa wymaga również żywienia specjalistyczną kosztowną karmą, aby nie zaostrzać u niej stanu zapalnego jelit i żołądka. Obecnie jej organizm toleruje wyłącznie karmę Catz Finefood nr 13 śledź z krewetkami. Na zalecenie lekarza prowadzącego próbowaliśmy wdrożyć u niej inne dwie karmy, licząc na to, że stan zapalny się zmniejszy (to co je obecnie również powoduje stan zapalny jelit, ale przynajmniej w miarę stabilnie kot się czuje), jednak po 3-dniowych próbach bardzo stopniowego wdrożenia nowej diety było jeszcze gorzej (osłabienie, silny ból brzucha, wymioty, biegunki nie reagujące na leki).
To co nas jeszcze czeka w najbliższym czasie:
- ok 5 maja kontrolne badanie krwi (konieczne po 2 tygodniach od rozpoczęcia leczenia leukeranem)
- być może powrót do leczenia szpitalnego, w zależności od stanu zdrowia
Załączam wydruki szczegółowo rozpisanych kosztów leczenia i podanych leków, a także wyniki badań usg i opisy z każdego dnia opieki szpitalnej i wizyt specjalistycznych.
USG z 27 lutego, podsumowanie (pełny opis jest na dwie strony):
USG z 10 marca:
USG z 12 kwietnia:
Opis wizyt specjalistycznych oraz opieki w szpitalu:
Tutaj widać jak o wiele lepiej się czuje po kilku dniach leczenia szpitalnego:
Raport kosztów leczenia:
To taka kochana kotka...
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Wysyłam dużo ciepła i trzymam za Was kciuki
Trzymam kciuki za Panią i kicię 🌞❤️
Jak najwięcej siły i zdrowia. I dla Malwy, i dla Ciebie :( widziałam właśnie story Mai… Mam nadzieje, że obu Wam uda się przetrwać mimo wszystko ten trudny czas :( trzymajcie się mocno!!!
Pomogę ile będę mógł a Was proszę chociaż o udostępnianie mojej prośby o pomoc dla Czesławy na moim profilu bo ja nie mam nawet jak tego zrobić a czas ucieka. Dziekuje
Trzymam kciuki za Malwę!