id: vfr94y

Postawmy Tosię na łapki !

Postawmy Tosię na łapki !

Opis zrzutki

Nie skazujemy Tosi na dożywotnie cierpienie i tak wyjątkowo dużo przeszła jak na swój młody wiek.

Właścicielka ze względu na kosztowne leczenie zrzekła się praw do pieska. Przed sunią długa i ciężka droga do samodzielnego, w miarę sprawnego funkcjonowania.


Cześć, jestem Tosia! Mam 9 miesięcy i 25.02 potrącił mnie samochód przez co mam złamanie kości kulszowej, łonowej, krzyżowej i potrzebuję leczenia. Do tej pory byłam pod okiem lekarza weterynarii, ale mój stan się nie poprawiał. Jestem po konsultacji z ortopedą, który stwierdził, że nie podejmie się zabiegu ze względu na całkowite lub częściowe uszkodzenie nerwu, w wyniku złamania kości miednicy. Aktualnie mam zanik czucia w tylnych łapkach. Szanse, że wrócę do pełnej sprawności są niewielkie, ale szanse, że odzyskam czucie są dosyć duże. Poruszanie się sprawia mi dyskomfort, głównie "ciągam" za sobą tylne łapki i po niewielkim przebytym odcinku potrzebuję odpoczynku. Do tej pory koszt mojego leczenia był dosyć wysoki, najbliższe wizyty u lekarza specjalisty są na tyle wysokie, że proszę Was o nawet najdrobniejszą wpłatę, do tego dochodzi też zapewnienie podstawowych potrzeb do życia oraz kwestia dojazdów do ortopedy.

Witam wszystkich! Jestem Aneta i jestem nowym właścicielem Tosi od 18.03 (poprzedni właściciel zrzekł się praw do psa). Mimo wielu wątpliwości, że sobie nie poradzę z aktualną niepełnosprawnością psiny to odważyłam się zaryzykować. Tosia mieszka razem ze mną, całą moją rodziną i zwierzakami pod Warszawą. Za nami już pierwsze wizyty u specjalistów, ale też pierwsze problemy jakim jest na przykład gorsze samopoczucie suni, mianowicie została stwierdzona anemia i będzie wdrożone kolejne leczenie farmakologiczne. Tosia jest naprawdę dzielna i cierpliwa, widzę każdego dnia jak chciałaby biegać za zabawkami albo bawić się z dziećmi czy też kotem. Klinika którą jej wybrałam nazywa się Vetka i na bieżąco będę edytować opis zbiórki, żeby Państwo wiedzieli jak z dnia na dzień przedstawia się sytuacja. Koszta ratowania Tosi mnie przerosły, ale wierzę że wspólnymi siłami damy sobie radę.

Wszystkim Wam i każdemu z osobna z całego serca wspólnie z Tosią DZIĘKUJEMY


W załącznikach zamieszczam zdjęcia psiny wraz z kartami leczenia.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!