Marysia jest miłą, sympatyczną osobą mieszkająca w niewielkiej wsi koło Szamotuł dla której życie okazało się niezbyt łaskawe.

W wieku 34 lat (2011 rok) będąc w ciąży wykryto u niej straszliwą I nieuleczalną chorobę jaką jest stwardnienie rozsiane.

W lipcu 2017 roku w wyniku nagłej, niespodziewanej smierci męża zostaje wdową z dwójką dzieci które do dziś samotnie wychowuje bez niczyjej pomocy borykając się z postępującą chorobą.

Syn lat 11, córka lat 20- uczy się a w wakacje podejmuje dorywczą pracę aby finansowo pómoc mamie.

Marysia największe problemy ma z chodzeniem. Porusza się o kulach I na wózku inwalidzkim.

W skutek choroby bardzo słaba lewa strona I prawa noga ( chorba ciągle postępuje)

Maria mieszka w bloku w małym dwupokojowym mieszkanku po rodzicach gdzie największym problemem i wyzwaniem dla niej są schody (wysoki parter) Trudno jej samodzielnie wyjść z mieszkania.

Starała się w gminie o pomoc w zbudowaniu podjazdu, windy dla niepełnosprawnych co w znacznym stopniu ułatwiło by jej życie lecz niestety musi posiadać na to większość środków własnych których nie jest w stanie sama uzbierać.

Miesięczne dochody rodziny ledwo wystarczają na życie.

Dlatego też postanowiliśmy pomóc koleżance zebrać odpowiednie pieniążki na zbudowanie podjazdu, windy dla niepełnosprawnych aby Marysia mogła sama wyjść z mieszkania.

Wierzymy że znajdą się ludzie dobrej woli dzięki którym Maria nie tylko wyjdzie z domu ale I może pojedzie na jakiś turnus rehabilitacyjny (BYŁOBY SUPER)

Marysia jest skromna osobą I nie lubi nagłaśniać swoich problemów i prosić o pomoc.

Więc robimy to za nią.