Witajcie, nazywam się Konrad.

Wraz z rodziną zwracamy się do wszystkich ludzi otwartego serca o pomoc i wsparcie dla naszej rodziny.

Ponad rok temu Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej odebrał mojej żonie świadczenie pielęgnacyjne na naszego niepełnosprawnego syna, dodatkowo nakazał nam zwrócić pobrane do tego momentu pieniądze.

A uzbierało się tego przez ten czas 33 tysiące złotych, jakby tego było mało - wsparcie od państwa w programie 800+ zostało zajęte przez MOPS na poczet tego zadłużenia.

Próbujemy rozwiązać tą sprawę ale jest ciężko ponieważ odwołania nie przynoszą rezultatu.

Podstawą było to, że nasz syn przebywa w ośrodku z internatem i nie ważne jest to, że każdego tygodnia w piątek jest przez nas odbierany i zawozimy go w poniedziałek na zajęcia nie tylko szkolne ale i wspierające jego rozwój intelektualny i fizyczny.

Niestety nie jestem już w stanie sam opłacić z jednej pensji zarówno mieszkania, które wynajmujemy, spłacać zadłużenia wobec właściciela, które także z tego powodu narasta, kupowania paliwa aby zawieźć i przywieźć naszego syna z ośrodka, organizowania funduszy na jedzenie i dodatkowe wyjścia i wyjazdy dla dzieci.

W tym roku planowałem zmianę 25- letniego auta, które z każdym miesiącem wymaga większych nakładów aby było można nim spokojnie i bezpiecznie jeździć na trochę młodsze powiedzmy 12-15 letnie, które będzie spełniało wymogi także zielonych stref w miastach, aby nie było problemów z dojazdem z niepełnosprawnym synem chociażby do lekarzy.

A wszelkie naprawy w samochodzie jak większość z was wie, nie są tanie.

Moja małżonka na dzień dzisiejszy nie jest w stanie podjąć pracy zarobkowej ponieważ jest po przeszczepie szpiku kostnego i z braku odporności organizmu często choruje, dodatkowo z racji choroby po przeszczepowej ma problemy z motoryką stawów i bólami w ich obrębach oraz problemy astmatyczne.

Więc podjęcie jakiejkolwiek pracy fizycznej odpada, a z racji braku odporności często łapie przeziębienia czy jak w tych dniach zapalenie płuc i oskrzeli.

Nasz niepełnosprawny syn ma zdiagnozowany autyzm nie mówi, komunikuje się pojedynczymi słowami lub poprzez komunikator zainstalowany w tablecie. Mateusz jest niesamowicie pogodnym i radosnym chłopcem, który ma potrzebę mówienia i przede wszystkim chce mówić a każdy miesiąc pracy nad nim przynosi kolejne kroki do przodu.

I nie jest łatwo to wszystko poskładać w całość. Stąd pomysł prośby o wsparcie za pomocą zbiórki.

I wierzymy, że dzięki waszemu wsparciu uda nam się bieżące potrzeby przede wszystkim dzieci zaspokajać aby mogły żyć spokojnie i bez obaw o przyszłość.

Mam kochaną rodzinę, która nas wspiera i wąskie grono przyjaciół, którzy mi pomagają ale nie możemy być ciągłym obciążeniem dla nich bo także moją swoje rodziny.

Każde wsparcie tej zbiórki będzie ogromną pomocą w pierwszej kolejności dla dzieci, później dla naszej rodziny a na końcu dla mnie samego.

Za co z góry bardzo i z serca dziękuję!