Na utrzymanie Dżeka (i nowe, chore kocięta )
Na utrzymanie Dżeka (i nowe, chore kocięta )
Nasi użytkownicy założyli 1 233 985 zrzutek i zebrali 1 372 306 152 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Kociaki po dniu w klinice:
a to nie koniec..
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Jestem zmuszona prosić Was o pomoc na dwa cele:
1.utrzymanie Dżeka
2. ratowanie bardzo chorych, czterech nowych kociaków
Ad.1 Chcąc pomóc pani Wandzie, która uciekła z kilkunastoma kotami i dwoma pasami z Odessy przed wojną, po odebraniu od niej 9 kotów na DT ZMD, zaproponowałam, że sfinansujemy, jako społeczność ZMD, pobyt Dżeka u psiego trenera, który nauczy go życia z ludźmi. Dżek był całkiem nieokiełznany, nie umiał nic - był w związku z tym nieadopcyjny, a pani Wanda, jako starsza już osoba kompletnie nie dawała sobie z nim rady, kilka razy upadła, itp. Plan był taki, że Dżek miał nauczyć się żyć z ludźmi, chodzić na smyczy, itp., no i znaleźć nowy dom lub do Pani Wandy wrócić. Niestety, mijają miesiące, a nikt go nie chce. Ponoć przeszkadza, że to zwykły czarny pies, sześcioletni... Jego utrzymanie w domu tymczasowym, gdzie jest pod bardzo dobrą opieką i gdzie zmienił się nie do poznania wynosi 1000 zł miesięcznie. Zebraliśmy na początek 2000 zł, ale kolejne 4 miesiące płacę już z zasobów kocich, a tych nie powinnam ruszać, aby być przygotowaną na kocie misje i robienie #magiaZMD . Sprawa jest trudna, bo o Dżeka nawet nikt nie pyta, a do pani Wandy w tej chwili wrócić nie może. Pani Wanda przeprowadziła się i nie może mieć tam zwierząt, a do Ukrainy boi się wracać, bo przecież nadal trwa wojna... Dżek jest już świetnym psem, naprawdę odżył, nauczył się bardzo, bardzo dużo, więc jest szansa, że ktoś go w końcu dojrzy, ale jakoś płacić za niego trzeba. Zbieram tu zaległe 4000 (opłaty do końca sierpnia), nic na zapas, bo liczę, że w końcu jego los się odmieni i ktoś zechce dać mu dom...
Ad.2 Nowa sprawa! Obiecałam Kasi z Przystani dla Kociąt "Koci Łapci", że jeśli weźmie te maluchy pod opiekę to my, jako społeczność ZMD sfinansujemy ich pobyt aż do czasu znalezienia nowych domów. Miało być łatwo, szybko i miło, bo kociaki już samodzielne, ale jak to bywa los z nas zadrwił, bo okazały się bardzo słabe, chore, niesamowicie zarobaczone i już pierwszego dnia musiały spędzić cały dzień w klinice, gdzie wygenerowały prawie 1000 zł! A gdzie jedzenie, a gdzie reszta leczenia? Na tym jednym dniu się w ich stanie nie skończy... Zbieram na nie tylko 2000, choć na tym na 100% się nie skończy, jednak da trochę oddechu...
W razie pytań jestem do dyspozycji, bo nie wiem co więcej mam napisać, aby było krótko i jasno. Jednym słowem: zbiórka!
Mam prośbę: pomóżcie, proszę! Nawet po parę złotych, ile ktoś może, ile uzna za możliwe dla siebie!
Z góry baaaardzo, baaardzo dziękuję!!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Powodzenia🙂
Pozdrawiam i zeby duzo sie nazbieralo
O tak, bardzo dziękuję!
P.Małgosiu jestem pełna podziwu dla tego co robi pani do braci mniejszych
Wielkie dzięki!
Dorzucam się
Bardzo dziękuję!!
Malgosiu masz wielkie serducho !!!
Z tym sercem to... prawda. Właśnie zbierałam ślimaki z drgi. ;)