id: vjv9jf

turnus rehabilitacyjny dla Martynki

turnus rehabilitacyjny dla Martynki

Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 156 912 zrzutek i zebrali 1 201 227 934 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Martysia cierpi na zespół Polanda. Choroba spowodowała wady wrodzone kostno-mięśniowe prawej rączki i żeber. Dysproporcja między prawą, a lewą stroną ciała przyczynila się do skrzywienia kręgosłupa i rotacji miednicy czego kolejnymi powikłaniami są koślawe kolana.Martynka jest na codzień mądrą i ambitną dziewczynką. Bardzo często się uśmiecha, ale do pełni szczęścia potrzebuje kosztownej rehabilitacji. Turnusy rehabilitacyjne są dla Martyśki szansą na lepsze jutro. Bardzo prosimy o wsparcie znajomych, znajomych naszych znajomych i ich znajomych oraz wszystkich ludzi dobrego serca.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 77

 
Użytkownik niezarejestrowany
1 000 zł
 
Użytkownik niezarejestrowany
229 zł
 
Użytkownik niezarejestrowany
 
Użytkownik niezarejestrowany
 
Użytkownik niezarejestrowany
106 zł
 
Użytkownik niezarejestrowany
106 zł
 
Użytkownik niezarejestrowany
105 zł
 
Dane ukryte
104 zł
 
Dane ukryte
104 zł
Zobacz więcej

Komentarze 3

 
2500 znaków
  • Agnieszka Kasznicka

    Oskar super inicjatywa :)

  • Agnieszka Kasznicka

    I CZĘŚĆ HISTORII MARTYNKI !!!\r\n\r\nMartynka urodziła się 2 września 2008 r. w Warszawie. Przed porodem zalewały nas coraz to gorsze informacje na temat stanu naszej wyczekiwanej córeczki. Nie poddaliśmy się, gdy usłyszeliśmy, że powinniśmy zdecydować się na usunięcie ciąży, ponieważ według lekarzy Martynka miała umrzeć od razu po porodzie lub żyć w straszliwych mękach. Nie było diagnozy, mówiono jedynie o wielowadziu. Urodziła się kruszynka 2900 g, 54 cm, piękna maleńka kuleczka. Na porodówce jak przez mgłę pamiętamy słowa lekarki, która gadała coś o wadach wrodzonych naszej córeńki, pamiętamy tylko wielką radość, że jest już z nami. Później przyszły obawy o jej życie, gdy lekarze zabrali ją nam OIOM do inkubatora. Wada wrodzona żeber po stronie prawej, braki kostno-mięśniowe prawej rączki, na dodatek wada serduszka w postaci częstoskurczu nadkomorowego, który zagrażał bezpośrednio życiu Martynki. \r\nOd tego momentu zaczęła się nasza walka o jej życie, \r\npóźniej o zdrowie Martynki.\r\nCały czas pałętaliśmy się po piętrach wielkiego, szarego i ohydnego budynku, który za razem jest wielką nadzieją dla chorych dzieci. Tak mowa tu o Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Martynka niczym „królik doświadczalny” (takie mieliśmy wtedy odczucia) była badana i diagnozowana przez lekarzy różnych specjalności. Słyszeliśmy tylko, że to pierwsze dziecko z taką chorobą. Szukaliśmy pomocy wszędzie. Rehabilitowaliśmy Martynkę od niemowlaka. Po powrocie do Olsztyna odwiedziliśmy ortopedów, którzy zagipsowali rączkę naszego maleństwa. Usłyszeliśmy, że gips co 2 miesiące mamy wymieniać na nowy, który coraz bardziej będzie rozciągał nadgarstek w celu likwidacji przykurczu dłoni. Kuracja 2 letnia. Po powrocie do domu zdjęliśmy dziecku gips, bo pomyśleliśmy, że tym sposobem możemy doprowadzić do całkowitego zaniku mięśni. To była jedna z lepszych decyzji w naszym życiu. Jeździliśmy z córką po całej Polsce szukając pomocy, ale wszędzie nam jej odmawiano. Znaleźliśmy nadzieję w Paryżu. Profesor zdecydował się operować rączkę Martynki w celu jej usprawnienia. Zdecydowaliśmy się, wsiedliśmy w samolot i polecieliśmy.\r\nDalszą część historii Martynki zamieszczę niebawem.\r\n

  • Oskar Bendyk

    Kierowane do osób które zastanawiają się nad pomocą i tych którzy już pomogli a mieszkają w Olsztynie. \r\n Jeśli macie w domach coś co trzeba naprawić, zawiesić, przykleić, dokręcić, rozkręcić, wynieść, zmontować, rozmontować, powiesić, wywiercić, uszczelnić, zamontować gniazdko czy żyrandol, cokolwiek tylko będę w stanie zrobić wystarczy po dokonaniu darowizny lub przed, zadzwonić pod numer 601-663-648 aby dogadać się co jest do zrobienia i kiedy.\r\n Darowiznę potraktujcie jako inwestycje w przyszłość Martynki za którą Ja Osobiście się odwdzięczę. \r\n