Parwowiroza chce nam zabrać Lusię...
Parwowiroza chce nam zabrać Lusię...
Nasi użytkownicy założyli 1 226 307 zrzutek i zebrali 1 348 428 399 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Lusia walczy już czwarty dzień.
Parwowiroza to podstępna i okrutna choroba. Ale my się nie poddajemy. Wierzymy, że wyciągniemy Luśkę z choroby. Dzięki temu, że jej opiekunowie w domu tymczasowym zareagowali błyskawicznie na pierwsze objawy i dzięki wdrożonemu leczeniu jest ogromna szansa, że Luśka zwalczy zabójczego wirusa. Przy okazji po raz kolejny kłaniamy się w pas doktorowi Adamowi z lecznicy Rosvet w Nasielsku. Wyciągnął już tyle naszych psiaków z objęć śmierci. Do tej pory na kilkadziesiąt przypadków jakie mieliśmy tylko jeden szczeniak przegrał tę nierówną walkę, ale też dlatego, że wcześniej złapał również babeszjozę...
Lucynka trafiła do domu tymczasowego gdzie ma indywidualną opiekę. Codziennie jedna osoba jeździ z nią do gabinetu weterynaryjnego tak aby ograniczyć transmisję choroby na innych naszych podopiecznych.
Ewakuowaliśmy od razu pozostałe nasze psiaki do innych domów tymczasowych oraz hoteliku. Na ten moment żadne z nich nie ma objawów. Oby ten stan rzeczy się utrzymał. Chyba uratowało je to, że w domu tymczasowym, gdzie pojawiło się ognisko, przebywały w izolatce na kwarantannie. To dobry zwyczaj przy zabezpieczaniu psiaków, który każdy potencjalnie może przynieść wirusa.
Lusia codziennie dostaje zastrzyki, między innymi przeciwwymiotne, trzy razy dziennie otrzymuje też kroplówki tak ważne przy tej chorobie. Dostaje też niezbędną w takich przypadkach surowicę. Niestety, to bardzo droga terapia. Już wiemy, że finansowo płyniemy...Do tego żeby ocalić pozostałe psiaki musieliśmy przedsięwziąć rygorystyczne środki ostrożności - środki dezynfekujące, środki ochrony osobistej. Jeden z psiaków trafił też do komercyjnego hoteliku, ale tego wymagała potrzeba chwili niestety.
Wierzymy, że wszystko to, na co zareagowaliśmy błyskawicznie, przyniesie efekt w postaci tylko jednego zachorowania (Lusia) i bezpieczeństwa pozostałych psiaków.
Kochani, oprócz wsparcia od Was z postaci dobrej energii, prosimy również o udostępniania naszej zbiórki. Jesteśmy zmuszeni założyć taką zbiórkę bo koszty już idą w tysiące. A to nie koniec batalii. Parwowiroza oraz środki zaradcze, żeby nie doszło do rozprzestrzeniania będą nas kosztować kilka tysięcy złotych. Nie często zakładamy zbiórki. Staramy się sobie radzić. Ale przychodzą takie dni jak feralny piątek gdzie zwyczajnie nie mamy wyjścia. Nasze zbiórki dotyczą na ogół pojedynczych przypadków przy liczbie psiaków, które przechodzą przez nasze ręce to tylko ułamek. Opis kosztów, które już ponieśliśmy, oraz przewidywanych znajduje się poniżej. Prosimy o wsparcie i udostępnienia. Bez Was sobie nie poradzimy. Jesteście i zawsze byliście częścią naszej pracy, naszym wsparciem.
Zamieszczamy kilka zdjęć naszej dzielnej wojowniczki Lusi. I mocno wierzymy, że za chwilę będziemy się rozglądać za dobrym domkiem dla tej wspaniałej suni. A ona jest naprawdę cudowna. Kocha ludzi i inne zwierzęta (kociaki również). Jest całuśna i towarzyska. Całe 10 kg miłości na czterech rozbrykanych łapkach. Prześlijcie mnóstwo pozytywnej energii Lusi. To dla niej jedna z ważniejszych bitew w życiu. Z resztą sobie poradzi. A my się nie poddamy!
Wrzucamy też zdjęcia dwóch dżentelmenów, których ewakuowaliśmy z DT.
Poniżej przewidywane koszty leczenia oraz te, które już ponieśliśmy :
1) Terapia składająca się z leków przeciwzapalnych, przeciwwirusowych, przeciwwymiotnych, przeciwbiegunkowych, surowicy, kroplówki 2x dziennie - 7 dni x 330 zł = 2310 zł. (ostrożnie policzyliśmy 7 dni ale już wiemy, że będzie to raczej dłużej, Lusia po 4 dniach wymiotów zaczęła biegunkować i rokowania niestety musiały zostać zweryfikowane).
2) Test na parwowirozę - 50 zł
3) W dniu kiedy potwierdzona została parwowiroza od razu przedsięwzięliśmy kroki w celu bezpiecznej ewakuacji trzech psiaków do innych domów tymczasowych, w tym celu musieliśmy zakupić środki ochrony (nakładki na obuwie, rękawice, etc) do tego potrzebne podkłady higieniczne dla Lusi , papier, etc, środki odkażające - 150 zł.
4) Chcemy też zakupić dla Lusi jedzonko niezbędne do zregenerowania jej zniszczonego żołądka i jelit po chorobie. Niestety taka karma nie jest tania - 150 zł.
5) Ponadto musimy odrobaczyć, zaszczepić dwójkę naszych podopiecznych ewakuowanych z domu tymczasowego, od razu chcemy ich zaczipować
- szczepienie chłopaków - 2x40 zł = 80 zł
- czipowanie chłopaków 2x50 zł = 100 zł.
- odrobaczenie chłopaków i zabezpieczenie przeciw kleszczom 2x25 zł = 50 zł.
6) Niestety w każdej tego typu sytuacji wiemy, że będą nieplanowane koszty, które teraz możemy jedynie oszacować na ok. 500 zł.
Całkowite koszty naszym zdaniem wyniosą w granicach 3400 zł...
Dziękujemy za każde, nawet najmniejsze wsparcie z Waszej strony.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Jesteście bardzo dzielni w tym co robicie :) Zdrówka dla psiaków :)
Dziękujemy! :)