Dzisiaj w nocy zapalił się bliźniak w Opolu. Jedna strona została doszczętnie spalona, zginęła kobieta, sąsiadka moich przyjaciół, którzy mieszkali w drugiej części domu. To rodzina siedmioosobowa. Spalony maja cały dach, cały strych, jeden cały pokój. Trwa odgruzowywanie wszystkiego i ratowanie rzeczy, które nie zostały spalone czy zalane. Bardzo proszę o pomoc, gdyż nie mają się gdzie podziac i należałoby podjąć natychmiastowe kroki, żeby odzyskali dach nad głową. Liczy się każda złotówka. Każdemu, kto przyczyni się do pomocy bardzo z całego serca dziękuję. Edit. Wcześniejszy wpis, tworzony na szybko, żeby jak najszybciej dotarła do rodziny pomoc. Teraz kiedy emocje trochę opadły i jest więcej czasu chciałabym opisać trochę sytuację w jakiej znalazła się poszkodowana rodzinka. Są cudowni i wspaniali, zawsze pomocni, otwarci. Całe życie pracowali na swój dorobek, jakim był ten dom. Za rok skończyliby go splacac i mieli żyć już na spokojnie i cieszyć się sobą!! Rodzice pracowali na dwa etaty żeby jak najszybciej domek był już tylko ich. Każdy kto zna może potwierdzić że ich pracowitość i otwartość zarazala każdego. Ich córki, kochane dziewczyny są chwile ponad rok po weselu, miały mieć wspaniały start dzięki pomocy rodzicom. Podciete skrzydła w taki sposób to straszna tragedia. Rozpacz to za małe słowo żeby opisać to, co teraz czują i przeżywają. Mali chłopcy widząc swoje płacząc mamy nawet nie mają pojęcia co się dzieje! Ale to właśnie Oni dają im siłę, tula i mówią że ważne że są wszyscy razem!!! Oni sami uczynili najważniejszy krok!! Uciekli przed ogromną tragedią, teraz my pomóżmy im stawiać kolejne kroki!!! Dziękuję, dziękuję za każdą pomoc, za każdą złotówkę, za każde udostępnienie!!! Wiara w ludzi nigdy nie zawodzi!!!