28 sierpnia odszedł od nas niespodziewanie Ojciec i Mąż. 58 letni Tato zostawił na tym świecie kochająca żonę i 28 letniego niepełnosprawnego Syna z porażeniem mózgowym. Tato zawsze dbał z całych sił o swoją rodzinę.

Właśnie dlatego postanowiłam założyć ta zrzutkę. Oczywiste jest, że żadne pieniądze nie są w stanie załagodzić bólu i cierpienia po stracie Meza i Ojca, ale ta spontaniczna zrzutką chcemy pomóc jego rodzinie. Żonie i niepełnosprawnemu Synowi, którzy zostali teraz sami. Zdani tylko na siebie. Oddaleni od rodziny o kilkaset kilometrow. Mam swiadomosc, że już niedługo trudna sytuacja postawi ich w nowej, bardzo trudnej rzeczywistości.

Mama nigdy nie pracowała. Zajmowała się Synem, który potrzebuje opieki 24h/ dobę. Damian ma dziecięce porażeniem mózgowe 4 stopnia, nie chodzi, nie mówi. Jego stan można porównać do półrocznego dziecka z taką różnica że ma aktualnie 28 lat. Wymaga całodobowej opieki, karmienia, ubierania, kąpania. Mama nie ma możliwości podjęcia jakiejkolwiek pracy. Po śmierci Taty będzie zmuszona utrzymywać sie jedynie z renty Syna oraz swojego zasilku opiekuńczego...

Koszty życia. Leczenia. Rehabilitacji...

Zwracamy się z prośbą do ludzi dobrego serca o pomoc...wpłatę symbolicznej zlotowki aby niejako zabezpieczyc syna po stracie Ojca na najblizszy czas.

Wpłaty że zbiórki zostaną przeznaczone na rehabilitację niepełnosprawnego Syna Damiana, na turnusy rehabilitacyjne oraz na pielęgniarską opiekę, aby wspomoc mamę w codziennej opiece nad Synem.

Kochani... nigdy nie przypuszczałam, że kiedykolwiek będę zmuszona do tego, aby zakładać taką zbiórkę. Niestety życie weryfikuje marzenia, cele i plany.

Pamiętajmy, że dobro wraca zawsze...

Dziękujemy ❤