Nazywam się Paweł Grzona mam 40 lat i mieszkam w Olsztynie.

Jestem mężem Ewy Pyć- Grzona od 11 lat. Chciałbym Wam trochę opowiedzieć o mojej drugiej połóweczce, która bardzo potrzebuje Waszej pomocy i wsparcia !!!

Ewa jest osobą niepełnosprawną od urodzenia. Choruje na Mózgowe Porażenie Dziecięce (niedowład czterokończynowy spastyczny). Ta choroba wiąże się z wieloma ograniczeniami. Nie porusza się samodzielnie zdana jestem na pomoc osób "trzecich".

W swoim życiu przeszła wiele operacji, które miały ją usprawnić, niestety zakończyły się z różnym skutkiem. Pogodziła się z tym stanem. Zaakceptowała niepełnosprawność, już nie zadaje pytań dlaczego ja, dlaczego musiała wycierpieć w czasie operacji, które nic nie wniosły dobrego.

Jej nogami jest wózek inwalidzki, na którym porusza się na co dzień.

Pomimo tego, że jest na wózku stara się być aktywna zawodowo pracuje zdalnie, praca daje jej wiele satysfakcji. Może rozwijać umiejętności, nabywać doświadczania. Może mimo pracy zdalnej rozwijać się społecznie i mieć kontakt z osobami niepełnosprawnymi, nie kiedy są jej inspiracją w życiu. Dzięki pracy może być w jakiś stopniu samodzielna i niezależna.

Dla tego 5 lat temu postanowiliśmy kupić nasze mieszkanie (zaciągnąć kredyt hipoteczny, który spłacamy samodzielnie) i spełnić nasze marzenie aby żyć samodzielnie. Wiele nas to nauczyło.

Każdego dnia mobilizuje się Ewcia do większej sprawności i wiele rzeczy robi samodzielnie mimo wielu ograniczeń i trudności, stara się pomagać dla mnie w codziennych rzeczach i sprawach, i choć czasem nie jest łatwo, uśmiechamy się i idziemy tą drogą razem.

Jesteśmy otwarci na drugiego człowieka i jego potrzeby i staramy się wspierać każdego, kto nas poprosi o pomoc. Nasz dom jest zawsze otwarty i staramy się żeby w naszym domu każdy czuł się dobrze.

Żony stan wymaga ciągłej rehabilitacji, która jak wiadomo związana jest z dużymi nakładami finansowymi. Staramy się z całych sił, aby na wszystkie zobowiązania zapracować samodzielnie.

Zdajemy sobie sprawę, że jest wiele ludzi potrzebujących wsparcia.

Postanowiliśmy poprosić Państwa jednak o pomoc finansową gdyż koszty rehabilitacji żony są ogromne. Tym bardziej jest nam trudno, gdyż o żadną pomoc od instytucji nie możemy liczyć, gdyż jest brane wszędzie kryterium dochodowe.

Turnusy rehabilitacyjne nie są w zasięgu naszej ręki. Koszty takiego turnusu to koszt 15 tysięcy zł + Koszt opieki opiekuna to kolejne koszty. Już parę lat nie była na takim turnusie, gdyż po prostu nie jesteśmy w stanie pokryć takich wydatków.

Dlatego rehabilituje się w domu samodzielnie i korzysta z usług masażysty, aby zniwelować choć trochę napięcie mięśniowe i ból. Zdaję sobie sprawę że jest to mało, ale na więcej nie stać nas.

3 lata temu postanowiliśmy kupić wózek aktywny, aby było łatwiej w transporcie do lekarza czy w załatwianiu codziennych czynności. Przyszedł taki moment w naszym życiu, gdzie musimy po raz kolejny zawalczyć o Ewę i jej samodzielność.

Etap wózka elektrycznego.

Koszty są ogromne takiego wózka !!!. Jest to duży koszt, ale powiedziałem sobie dam radę i tym razem. Wiecie to boli jak musisz walczyć o coś co powinno być na wyciągnięcie ręki dla osób z niepełnosprawnością. Ale nie zrezygnuje już prawie przy końcu.

Żona dostała dofinansowanie, za które jest bardzo wdzięczna, że udało jej się o to zawalczyć.

Koszt zakupu wózka wyceniono na ponad 37 tysięcy zł, z dofinansowaniem będzie łatwiej zrealizować kolejny cel w jej życiu. Wiem że warto. Teraz tylko dalsze działania i może niedługo wyjdzie Ewcia samodzielnie na spacer.

Bardzo o tym marzy i wierzy, że to się spełni. Musimy pozostałą kwotę 15 000 tysięcy pokryć sami, na tą chwilę po mimo starań nie jesteśmy w stanie tego pokryć samodzielnie.

Resztę kwoty przeznaczymy na rehabilitację, turnusy i usprawnianie mojej Ewci. Kocham ją bardzo i nie spocznę dopóki nie zrealizujemy tego celu !!!

Bardzo potrzebna jest Państwa pomoc i za każdy grosik dziękujemy z głębi serca <3