Cześć!

Przed dwoma laty przygarnęliśmy z ulicy trzy małe kociaki (Lucka, Dave oraz Stivi). Te trzy kochane koty przez pierwsze tygodnie nie chciały wejść do naszego domu były nie ufne i lekko dzikie. Przez długi czas nawiązywaliśmy z nimi więź, przekonywaliśmy do siebie, aż w końcu przerodziło się to w wielką przyjaźń i zaufanie. Wniosły one do naszego życia tyle szczęścia i radości. Przez 2 lata wiedliśmy wspólnie spokojne i szczęśliwe życie do czasu...

Na naszą kocią rodzinę spadła w przeciągu ostatnich dni wielka tragedia. Najpierw nasz pełen życia 2-letni kociak Dave z dnia na dzień stał się ospały, osowiały, przestał jeść. Codzienne wizyty u wet. leczenie antybiotykami, sterydami, kroplówki wzmacniające - nic nie dawało efektu niestety. Po kilku dniach zaczął gorzej oddychać - kolejna wizyta u weterynarza. Płyn wokół płuc. Aby poprawić jego stan płyn został odciągnięty - pani wet. ze smutkiem poinformowała nas że to na 99 % płyn fipowy. Diagnoza była niestety trafna. Dodatkowo jakby było tego dla niego mało wystąpiły u niego lekkie objawy neurotyczne (zaburzenia ruchu) przez co teraz musi otrzymywać podwójną dawkę leku.

W czasie gdy nasza uwaga skupiała się na Dave i jego chorobie - zaczął słabnąć nasz drugi kociak (brat Dave) Lucek. Modliliśmy się o to aby to nie był FIP - znowu leczenie antybiotykiem - pierwsze badania USG, brak płynu w brzuchu i wokół płuc napawały nas optymizmem. Ale niestety pojawił się płyn identyczny jak u Dave tylko, że w brzuchu. Dobiło nas to. Lucek to przecudowny ufny kociak, który już przeszedł wiele w swoim krótkim życiu (jest kotem białaczkowym).

Zdecydowaliśmy, że nie mamy serca ratować jednego z nich a na drugim postawić "krzyżyk" - że musimy walczyć i uratować ich oboje. Dla kota do nie dawna FIP był to wyrok śmierci. Ale od kilku lat jest dostępny lek, który sprawia, że koty pokonują tą chorobę. Leczenie trwa 84 dni. Codzienne zastrzyki.

W codziennej wale z chorobą wspiera ich siostra Stivi- bardzo przeżywa chorobę swoich braci.

Przed nami bardzo długa droga i codzienna walka o ich zdrowie ale wierzymy, że uda nam się ich uratować. Z waszą pomocą !!!

Koszty leczenia bardzo wzrosły, dlatego, że leczymy dwa koty, a dodatkowo Dave dostaje podwójną dawkę leku ( codzienne dwa zastrzyki to koszt około 400 zł). Jest nam naprawdę ciężko, szczególnie, że wkrótce nasza rodzina się powiększy.

Prosimy pomóżcie nam uratować Dave i Lucka - jest dla nich nadzieja - każdego dnia pokazują nam, że bardzo chcą żyć. Każde wsparcie czy to finansowe, czy poprzez udostępnienie, czy poprzez jakiekolwiek inne.

Codziennie będziemy zamieszczać informacje na temat postępu ich leczenia i zdjęcia więc wszystkich zainteresowanych ich losem zachęcam do subskrypcji - tak abyście mogli być świadkami postępów .