Grzesiek od 2 lat próbuje wrócić do zdrowia, które odebrała mu choroba jaką było zapalenie opon mózgowych. Lekarze nie dawali mu szans, a on wybudził się ze śpiączki, stopniowo zaczął siadać i uczyć się na nowo chodzić. Niedowład lewej strony ciała utrudnia mu wykonywanie codziennych czynności. Jednak nie poddaje się i ćwiczy. Wierzy, że rehabilitacja mu pomoże wrócić do sprawności. Marzy o tym, aby utrzymać szklankę herbaty oraz pójść dalej niż do ogrodzenia i do domu. Przed chorobą pracował i chciał mieć swoje miejsce na ziemi, więc zaciągnął kredyt. Chwilę później zachorował i trzeba było wybrać, spłata raty czy jedzenie. Codziennie do Grześka dzwoni komornik, co powoduje, że załamuje się i przestaje wierzyć że kiedyś uda mu się wyjść na prostą. Przez chorobę niedowidzi na jedno oko i niedosłyszy. Wierzyciel Grześka jest w stanie pójść na ugodę, ale wymaga wpłaty 6 tysięcy jednorazowo a później przez 2 lata miesięcznie 300zł. Sam nie da rady. Wierzę, że dzięki tej grupie uda mu się pomóc. 

Znajoma Grześka Kasia