Mam zespół wolnych i odważnych Ukraińców, które stawią opór okupantom z rosji pod Kijowem w Obronie Terytorialnej. Niestety poza bronią nie mają ekwipunku, żeby mieć możliwość jakiejkolwiek ochrony osobistej... Trochę to jest jak wychodzić nagim na czołg, potężnie martwię się za tych walecznych i silnych duchem chłopaków. Jeden jest z nich mój przyjaciel, pokojowo spotykaliśmy na browar, on był świadkiem początku mojej miłości z moja wtedy przyszłą małżonką... Pogodne, spokojne, pokojowe czasy..Do których pragnie każdy Ukrainiec, który broni swojej rodzimej ziemi, ziemi, która była zaatakowana tyranem i despotem putinem przy wsparciu rosyjskiego narodu oraz rękami niby niepokonanego rosyjskiego wojska. Ale pod tym wojskiem pali się ziemia Ukraińska, ich palą Ukraińskie Wojskowi, teraz już i Obrona Terytorialna. Nawet cywili porywają ich czołgi, częstują morderców koktajlem Mołotowa... Wierzę, że wkrótce spotkamy się z Jarosławem i wypijemy za pokój i za tą piękną Ukrainę, którą odbudujemy dla całej Europejskiej rodziny wolnych nacji! Zapraszam do zrzutki, każda złotówka będzie skierowana na potrzeby tych 26 chłopców oraz będą poparte zdjęciami oraz opisem całej historii tego zespołu.