id: vuvs4v

Skazane na śmierć przez zagłodzenie....

Skazane na śmierć przez zagłodzenie....

Nasi użytkownicy założyli 1 215 713 zrzutek i zebrali 1 317 154 093 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

f63cb962c5369fe7.jpeg

EDIT 19.08: Dzień dobry, dzisiejszy update jest bardziej optymistyczny (choć wiem, nie mogę się jeszcze cieszyć, bo panleukopenia jest bardzo wredna i zdradliwa i potrafi zaskoczy nawet mimo dobrych rokowań), niemniej jednak nasze Tymczasy cały czas jedzą z apetytem, dziś wpałaszowały śniadanko z prędkością światła, są już po trzech dniach surowicy, więc teraz tylko dalej antybiotyki oraz leki na wzmocnienie i osłaniające, myślę, że pod koniec przyszłego tygodnia zrobimy znów testy, wię TRZYMAJCIE KCIUKI!!! A może ktoś chciałby wesprzeć nas jakąś dobrą karmą, zapasy się powoli kończą, a uzbierane pieniążki trzymamy na leczenie. Wiem, że kolejnych Maluchów nikt nie uratuje, więc możliwe, że też mając pp po prostu poumierają na tym podwórku, ale ja jeszcze się nie poddałam i możliwe, że z czasem też je zgarnę, więc naprawdę każde wsparcie jest na wagę złota!!!


EDIT 18.08: Drodzy, WSZYSTKIE KOTY W NASZYM DT zabrane z tego okropnego miejsca w Pszczółkach mają potwierdzoną PANLEUKOPENIĘ. Niestety mały, rudy Gapcio wczoraj umarł:((( Mimo walki o niego, niestety przegraliśmy. Wczoraj pozostałej trójce, która jest u mnie, testy również potwierdziły najgorsze. Wdrożyliśmy leczenie jeszcze przed wystąpieniem poważniejszych objawów, które będzie trwało co najmniej ok. 14 dni. jest więc nadzieja na uratowanie!!! Zdobyłyśmy z Ewelina Orsztynowicz surowicę , którą dostają trzeci dzień. Leczenie objawowe wdrożone od wczoraj. Prosimy o wsparcie leczenie i jedzenie. Niestety oznacza to, że na ten moment nie mogę zabrać do siebie reszty stada. Tam jest jeszcze kilka maluchów i dorosłych kotów do sterylizacji/kastracji.


EDIT 16.08: Kochani pilnie potrzebujemy surowicy CANGLOB! Nasz mały, kochany Gapcio od rana na kroplówce, walczymy o niego ale i o kolejne Maluchy. Pomóżcie proszę!!! Chciałabym jeszcze z tego miejsca podziękować tym, którzy nas do tej pory wsparli na zrzutce. Szczególne podziękowania dla Florentyna Florek oraz niezawodnej Ewelina Orsztynowicz & Piotr, a także Paulina Run za wszystkie cenne rady. Teraz skupiamy się na ratowaniu ich Życia!


EDIT 10.08: Łapek ma ok 4 lat. Ktoś mu kiedyś odciął palce i poduszki w jednej łapce, dlatego kuleje, zaś chodzenie po kamieniach zapewne sprawia mu ból. Na szczęście znalazła się doba duszyczka, która dała mu DOM :)


EDIT 04.08: Łapek, kulejący kot już na leczeniu, dzięki Ewelina Orsztynowicz & Piotr

---

PROSIMY PONOWNIE O POMOC W WYPOSAŻENIU NASZEJ KOCIARNI !!!!!!

Przyda się wszystko, kocyki, zabawki dla maluchów, drapaki! KTOŚ POMOŻE???? Pod naszym dachem jest już jedna kotka z trzema kociętami i druga kotka po sterylce. Do zgarnięcia jeszcze sporo kotów, w tym KOLEJNY MIOT.


Kochani, w jednej z nadmorskich gmin natrafiłam na niechciane, poniewierane i przez wszystkich niewidziane, żyjące (jeszcze jakimś cudem) stado ponad 20 kotów. Zwierzęta traktowane są tam jak intruzy, przeganiane, schorowane, niemalże zagłodzone, oczywiście niesterylizowane i niekastrowane, co oznacza, że w grupie są już młodsze pokolenia, które również zdążyły się już okocić.....sdad36a95e1db322.jpeg

Dawno nie widziałam tak skrzywdzonych zwierząt. Nie ma żadnego, które nie miałoby podbitego oka, problemów z chodzeniem, problemów skórnych, kociego kataru.... Co gorsza, zwierzęta te cierpią na oczach i za przyzwoleniem ludzi, którzy głodząc je postanowili się ich pozbyć. Z kolei gmina odwraca głowę twierdząc, że pierwsze słyszy, że nie wi(e)działa... Serio?? Zwierzęta wegetują w ten sposób pod jedną z kamienic w odległości 100 metrów od kościoła i dworca PKP!

Zawinił człowiek, a cierpią zwierzęta. My tego nie chcemy.

Z powodu ogromnej agresji i nienawiści, jaką żywią ów 'ludzie' w stosunku do tych biednych zwierząt (oraz do nas, jako osób, które próbują pomóc), podjęliśmy się wyzwania ich ratunku tj.: dożywienia (te koty nie miały nawet swoich misek, nigdy nie widziały kociego jedzenia!), kastracji i sterylizacji (niestety kolejne kotki już są w ciąży...), leczenia, szczepienia, odrobaczania, odpchlenia, socjalizacji z człowiekiem, a w przyszłości postaramy się je wyadoptować! W tym celu konieczne jest przesiedlenie całego stada (tak, całego) w jedno miejsce. Miejsce już mamy, ale musimy je zabezpieczyć, kupić podkłady, kuwety, żwirek. Jednak największe koszty pochłoną sterylizacje, kastracje i szeroko pojęte leczenie. Potrzebujemy Waszego wsparcia. Przyjmiemy pomoc w postaci żwirku, kuwet, podkładów, jedzenia (zarówno dla starszych kotów, jak i kociaków) a także wpłat, które pozwolą nam opłacić opiekę weterynaryjną. Dajmy tym biedakom szansę na NORMALNE, KOCIE ŻYCIE I SZACUNEK.

y3552939a1b70186.jpegn27774cd5084d227.jpeg

s4ce608f2c7edc82.jpeg

k1d9c2c6fc5c559e.jpeg

y7c5e2fcc79b5690.jpeg

w832f4fe4a2a19c1.jpeg

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 33

 
Joanna Dabulewicz
100 zł
 
Anna Wnuk
100 zł
 
teresa i koty
100 zł
 
Boluś Bolowski
100 zł
 
Dane ukryte
70 zł
 
Dane ukryte
50 zł
 
Dariusz Bruncz
50 zł
 
Alicja
50 zł
 
Mrozińska-Badura
50 zł
 
Dane ukryte
50 zł
Zobacz więcej

Komentarze 1

 
2500 znaków