id: vuws8h

Leczenie porzuconego kota z Fiv i PNN

Leczenie porzuconego kota z Fiv i PNN

Aktualności5

  • Kochani, dziękujemy za dotychczasowe wpłaty i dalej prosimy o wsparcie. ❣️


    Leczenie od dnia 19.02.24 do 27.02.24 wyniosło 2476 zł.

    Dalej zbieramy 🐱 Leczenie nadal trwa!


    mocznik spada, nadżerki się goja.


    Leczenie przynosi efekty.


    ponizej wypis z ostatniej wizyty i wyniki badań.

    kolejna wizyta przed nami 🐱

    fCnoyPQzPtQVMnIT.jpgud9oG7Yn7bdCbu8e.jpgDEKYQSO4AUGgGAlz.jpg

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

EDIT:


historia w skrócie:


Kociaka zabralam z ulicy z chora lapka. Chciałam go wykastrowac i znaleźć dom, ale w międzyczasie okazało się, ze jest dość pochorowany. 


• nadżerki w pyszczku,

• stan zapalny przewodu pokarmowego,

• przewlekła niewydolność nerek. 


On nie może wrócić na ulice. 


Zwracam się z gorąca prośba o wsparcie zrzutki na dalsze leczenie tego bezdomniaka. 


Żadna fundacja nie chce go przyjąć, gmina się wyparła, a wet co ma podpisana umowę ze schroniskiem zalecił jego uśpienie. 


Dałam mu szanse na dalsze życie, mimo, ze jest dość chory.

Zajmuje się nim, leczenie przynosi efekty. Kocurek, zdecydowanie lepiej się czuje, wyniki tez się poprawiaja, ma apetyt i energię, ale żeby to dalej trwało potrzebne jest dalsze leczenie.


Leczenie jest mega kosztowne, dlatego zwracam się z prośba o najdrobniejsze wsparcie, które pomoże mi dalej się nim opiekować i dać mu szanse na dalsze życie w komforcie. 


Dziękuje za każda wpłatę. 


W aktualnościach znajdziecie paragony za leczenie od 19.02, które wyniosło ponad 2400 za samo leczenie, bez karmy, wkładów, żwirku itp.


pomozcie mi leczyć go dalej, a Jemu, cieszyć się jeszcze życiem ❣️


RougBT8YDkQct0cV.jpg

—————————


Witajcie,


dzisiaj potrzebuje prosić o pomoc. 

Potrzebuje wsparcia w leczeniu bezdomnego kocurka nerkowego ❤️ 


Kocurek po ustabilizowaniu, będzie poszukiwał domku ❤️


Ale od początku… 


Jego historia w moich oczach sięga około 1,5 roku wstecz, kiedy to zaczął pojawiać się w mojej okolicy.  Czasem codziennie, czasem raz w tygodniu. Raz był, raz go nie było. Pojawiał się i znikał.  

Wyglądał dobrze. W mojej ocenie, często na odległość miał ładna sierść, nie był chudy itp. Wyglądał na zadbanego. 


Coś co zwróciło moja uwagę to to, ze jest niekastrowany. Napisałam wiec na grupie osiedlowej, czy ktoś go kojarzy, czy ktoś wie czy Rudasek ma właściciela. 

Pojawiło się kilka odpowiedzi sugerujących, ze ma właściciela, bez konkretnego wskazania. Miałam tez nadzieje, ze właściciel po ogłoszeniu na grupie, zgłosi się do mnie 🤷‍♀️ 

Nie zgłosił się, temat odpuściłam. Dokarmialam go, wyglądał dobrze. Tak wiem, tutaj popełniłam błąd. 

T9OX37kyCaMnrHbL.jpg2 lutego 2024 kiedy przechadzał się po mojej posesji, zauważyłam, ze mocno kuleje. 

Zawołałam go na jedzonko, zwabilam do domu i zabrałam do weterynarza. Do domu wszedł, ale nie spodziewał się ze będzie złapany wiec troche fuczal i burczal. 

Weterynarz stwierdził pogryzienie i ranę szarpana.  Został odrobaczony oraz odpchlony.


Wróciłam do tematu właściciela, ponownie napisałam post na grupie osiedlowej, dodatkowo na Trójmiejskiej zaginione/znalezione. Bez odzewu. 

h0NvJX5paTtrumGk.jpg

OrXFMl0zOkH15uRL.jpgW planie napewno miałam kastrację. 

Co dalej? Różne „pomysły” miałam w głowie. Narazie był leczony, i czekał u mnie na zabieg kastracji. 


W międzyczasie zauważyłam spore wydalanie moczu i duże pragnienie. Za chwile tez problem z jedzeniem. Apetyt spory, ale jak by chciał, a nie mógł. Otoz nie mógł, ponieważ ma dużo nadzerek w pyszczku. Ale o tym za chwile. 

xRYcs3VNWO9SEBBh.jpg19.02.24 Pojechał do weterynarza, wykonano podstawowe badania krwi, stwierdzono niewydolność nerek oraz zaburzona prace ślinianek przez nerki. Zasugerowano uśpienie, jeśli nie, to ewentualny przyjazd za tydzień na wlew, w zasadzie żadnego konkretnego planu leczenia. 


Skonsultowałam wyniki na grupie kociej, oraz przesłałam do cudownej osoby - Joanny Walder (tutaj szczególne podziękowania), która przekazała je Pani weterynarz. 

CnwS7DccEOVOAy9B.jpgOkazało się, ze wykonane badania z krwi nie są aż tak tragiczne i przede wszystkim kociak wymaga rozszerzenia diagnostyki żeby moc mówić o jakimkolwiek usypianiu… 


Następnego dnia tj 20.02.24  zabrałam go do poleconej Kliniki, na rozszerzenie badań, żeby faktycznie szczegółowo określić stan jego zdrowia i rokowania.  

mWPOJ8A1ZP1ASNug.jpgKolorowo nie jest, ale cudowny Rudasek ma duża wole życia 😍

SxxURRNRPtuRXILv.jpgWykonano mu usg i szereg badań. 


Na dzień dzisiejszy: 


• nerki powiększone, obserwacja w kierunku PNN,

• liczne nadżerki w pyszczku, 

• zapalenie przewodu pokarmowego,

• być może zapalenie pęcherza. 

QQKpluE6sNqEFIko.jpgiuUHkHe8T7eq1A12.jpgvjUvz44vB4SesXDx.jpg

yJNF9kJkSQoE3iIp.jpgloodKAyuH7xqgQ1T.jpgUTa7ZYjRKrAs3Foi.jpg

qUo9yz2Nx2fUuoi2.jpgckHqKKdNZvbAfcKh.jpgRudy jest leczony, dostaje wlewy w celu wypłukania mocznika, leki przeciwzapalne, ma apetyt, jest energiczny, miziasty i przekochany. ❤️ Będzie szukał domu ❤️


i tutaj dochodzimy do sedna. Początkowo leczyłam Rudaska z własnych środkow, nie planowałam prosić o pomoc, jeśli podjęłam się opieki to było dla mnie jasne, ze finansuje jego leczenie, kastrację, a później szukam domu. Koszt leczenia łapki i ostatnich badań wyniósł 630 zł. To już wydane, lapka zdrowa, nie mam paragonów, pokrylam to leczenie i tak jest dobrze. 


Natomiast w tej chwili, dalsza diagnostyka i leczenie kompletnie przewyższyła moje możliwości finansowe. 


• Faktura z dnia 21.02.24 za badania i dwa wlewy na nerki wyniosła 942 zł. 

cHL2u0KhUS3m6LQ6.jpgRudasek ma zaplanowane jeszcze dwa wlewy i powtórkę badań z krwi.


• Faktura w piątek tj. 23.02.24 wyniesie około 600 zł. 


Dodatkowo, niezwłocznie muszę zakupić karmę nerkowa, suplementy i leki, które będę mu podawała w domu po zakończeniu wlewow. Koszt na miesiąc to około 400 zł. 


Troche już mamy 🥹

foz4EvJ5jA7omENr.jpg

• Kontrolne usg + badania wyniosą około 400 zł.


Kwota 2400 zł, to pewny koszt, na dzień dzisiejszy. 😔


calosciowy, pewnie będzie większy. 


Bardzo proszę o wsparcie.


Każda, nawet najdrobniejsza kwota ma dla mnie ogromne znaczenie. 


Za każda wpłatę jesteśmy z Rudaskiem bardzo wdzięczni ❤️


3AqUm3crYDsCQ9WJ.jpgW zależności od tego jak Rudas zareaguje na leczenie, będę wiedziała co dalej 😍 jaki będzie dalszy plan postępowania i leczenia ☺️


Po ustabilizowaniu, ten cudowny kotek, będzie potrzebował stałego domku. Bardzo szybko zaufał, potrzebuje czułości, jest wyjątkowo WYJĄTKOWY. Napewno kiedyś miał dom.  Zasługuje na NOWY, najlepszy dom na świecie ❤️ 


kjgkyG8mEmLtCj9w.jpg


Dziekuje za wsparcie. 😌

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!