Dzień dobry /Hej 

Nigdy wcześniej nie prosiliśmy nikogo o pomoc więc w sumie nie dokońca wiemy od czego zacząć ale postaramy się opisać naszą sytuację jak naj lepiej .

Zaznaczę na wstępie,że strasznie ciężko i głupio prosić nam obcych ludzi o pomoc ale to już nasza jedyna opcja i szansa żeby jakoś wszystko naprawić i stanąć na nogi.

Jesteśmy małżeństwem i mamy przecudowną córeczkę wszystko było by dobrze gdyby nie sytuacja finansowa .

Hipoteka która wzrosła o 100% , inne kredyty które też poszybowały w górę, zaczęło brakować na raty wtedy pojawiła się pierwsza myśl o chwilówce , na chwilę pomogła ale zaraz znowu brakowało tak sytuacja zaczęła się zapętlać i nas przerastać .

Sytuacja pogorszyła się jeszcze bardziej ponat rok temu , gdy dowiedzieliśmy się o ciąży , nasze marzenie się spełniło jednak musieliśmy jak najszybciej przygotować pokój dla maleństwa i wyremontować chociaż w jakimś stopniu dom. Bardzo pomogli nam rodzice jednak musieliśmy znowu podjąć decyzję o kredycie .

Było bardzo ciężko ale staraliśmy sobie jakoś radzić , przyszedł sezon grzewczy a rachunki za gaz zaczęły przerastać nasze możliwości,zaczęły się ponaglenia do zapłaty , z początkiem 2023 roku podjęliśmy bardzo ciężka dla nas decyzję o wyjeździe męża do Niemiec , zapowiadało się że powoli odbijemy od dna i będzie tylko lepiej , jednak pierwsza praca jaki i druga okazała się strzałem w kolano , nadal brakowało na wszystko , w pewnym momencie gazownia zakręciła kurek . Kolejny pomysł konsolidacja kredytów , zadziałało opłaciliśmy gaz , już nie musielismy grzać jednego pokoju piecykiem elektrycznym . Niestety poprawa była tylko chwilowa teraz znowu brakuje.

Łącznie do spłaty wszystkich zobowiązań jest około 300 tysięcy złotych, szukamy sposobu aby spłacić chociaż część ,nie wiemy już co robić dlatego zwracamy się o pomoc .

Jest to dla nas bardzo trudna sytuacja 700 kilometrów od siebie, widzimy się co ok.2/3 miesiące na moment , córeczka tęskni za tatą a ja nie jestem w stanie nic zrobić , jesteśmy kłębkiem nerwów, pracuje po 13/14 h żeby było lepiej ,ale miesięczne opłaty są tak wysokie że ledwo starcza na podstawowe zakupy .

 Wiemy że nie my jedni jesteśmy w ciężkiej sytuacji , ale bardzo prosimy o jakąkolwiek pomoc , każda złotówka się liczy.

Chcemy lepszego życia przede wszystkim dla naszego maleństwa .

Będziemy bardzo wdzięczni , ciągle wierzymy w dobroć ludzi mimo wszystkich trudności i mamy nadzieję, że szczęście w końcu i u nas zawita i będziemy mogli w końcu być razem , wspólnie wychowywać naszego małego szkraba .

                     Ewa i Dominik