Cześć, mam na imię Paulina i razem z moją rodziną prosimy o pomoc dla taty, który ucierpiał w wypadku motocyklowym. Ale od początku…

To miał być zwykły dzień. Tata pojechał na coroczny przegląd motocykla. Wracając do domu, jadąc zgodnie z przepisami (80 km/h), niestety trafił na kogoś, kto wyjechał mu ze swojego pasa prosto w niego. Uderzył w przednią, lewą stronę motocykla, prosto w nogę mojego taty.

https://myglogow.pl/pl/11_dzieje-sie/166698_kierowca-pedzil-wprost-na-motocykliste-wypadek-w-grodzcu-malym.html?fbclid=IwZXh0bgNhZW0CMTEAAR3woPW5kQjpOJbzZQXid54wzmzjHaYN4-wl23FIKjl5gLIh0vNiLK21TEE_aem_uvPZ3jmX1kM7cfpq-NDSPA

Wszystko działo się bardzo szybko. Ludzie na miejscu udzielili pomocy, a potem tata został zabrany przez lotnicze pogotowie ratunkowe do Uniwersyteckiego Szpitala w Zielonej Górze. Noga była całkowicie zmiażdżona, tata stracił dużo krwi, miał wstrząs krwotoczny, a w efekcie konieczna była amputacja lewej nogi nad kolano. Tata zapadł w śpiączkę, z której na szczęście udało się go wybudzić. Teraz naszym marzeniem jest, aby jak najszybciej wrócił do sprawności.

Kilka słów o tacie:

Artur, bo tak ma na imię, to człowiek pełen pasji. Jego największą miłością są motocykle – jeździ od 2013 roku razem z naszą mamą. Zloty, koncerty, Woodstocki… Tata prowadził aktywny tryb życia, jest także zawodowym mechanikiem w jednostce wojskowej.

Poza tym, jest wspaniałym mężem, tatą i dziadkiem przez duże D. Prawdziwa głowa rodziny, na którą zawsze można liczyć. Teraz, gdy tak bardzo walczy o powrót do zdrowia, zależy nam wszystkim, by jak najszybciej stanął na nogi.

Wstępny koszt protezy to ok. 100 000. Nie jesteśmy w stanie na ten moment zorganizować takiej kwoty, dlatego prosimy Was o pomoc. Każda, nawet najmniejsza wpłata będzie dla nas ogromnym wsparciem i kolejnym krokiem do celu. 🤎