Dawno, dawno temu.... każda baśń z pięknym zakończeniem ma taki początek.

Przedstawię Wam historię rodem z bajki, lecz bez happy endu.

I to nie bajka, to prawdziwe, poruszające zdarzenia, które dzieją się w zasięgu naszego wzroku.

Ben miał nie być zwykłym psem. Myślał i miał nadzieję, że trafił do rodziny która potrzebuje Jego, a On ich. Nic bardziej mylnego.

Psiak znalazł nowy dom, został kupiony od pseudohodowcy za 300 zł i na tym miał skończyć się jego zły czas. Nic bardziej mylnego.

Bo najgorsze miało dopiero nadejść.

Zadaniem Bena, było pilnowanie posesji właścicieli oraz bydła. Niestety pupil, nie był postrachem tylko słodkim, przyjaźnie nastawionym zwierzakiem, który potrzebował miłości i czułości właścicieli. I kiedy okazało się, że Ben nie nadaje się do roli, którą mu wyznaczono, rodzina szybko zdecydowała - trzeba oddać Bena w ręce poprzedniego właściciela i odzyskać stracone pieniądze. Pseudohodowca, jak się domyślacie, nie przyjął Bena z powrotem. A właściciel ani myślał zabrać psiaka do domu. Trafił więc kilkumiesięczny Ben wprost do chlewa. Bezduszni właściciele przestali o niego dbać, karmili go tylko chlebem namoczonym w wodzie doprowadzając do silnego odwodnienia. Udali się do wiejskiego weterynarza, aby podleczyć Bena, jednak gdy zapłacili za wizytę 100 zł, postanowili, że nie będą go leczyć i poczekają aż sam odejdzie…

Nasz bohater, bohater tej historii jest wychudzony, odwodniony, zarobaczony i bardzo, bardzo słaby.

Jednak jesteśmy w stanie wspólnie mu pomóc. Nie raz udało nam się dokonać cudu, dlatego po raz kolejny prosimy Was o pomoc, aby horror Bena się zakończył i mógł rozpocząć swoje nowe życie, tym razem idące w parze ze szczęśliwym zakończeniem. Zrobimy to?

Zobacz codziennie życie i przygody naszych zwierząt, naszą walkę, sukcesy i te mniej piękne chwile - codzienne publikacje na Instagramie: https://www.instagram.com/f_centaurus/

---------------------------------------------

Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to prawie 3000 ocalonych koni, w tym ponad 200 osiołków, parę tysięcy psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.