Proszę, pomóż nam spłacić dług u weterynarza
Proszę, pomóż nam spłacić dług u weterynarza
Nasi użytkownicy założyli 1 083 366 zrzutek i zebrali 1 184 208 859 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności4
-
Kochani bardzo Wam dziękujemy za wsparcie w postaci dobrowolnych wpłat ot tak z dobroci serca i za te wpłaty, które będziemy wynagradzać ręcznie robionymi zabawkami dla kotów i psów.
Dajcie tylko trochę czasu, bo to ręczna robota... A moja Mama i zwierzaki trochę czasu "zabierają" ♥️
Jutro mamy szereg spraw związanych z Mamą i lekarza, także od wtorku zabieramy się za etykiety do wysyłki i sukcesywnie będziemy pakować paczki.
Z każdą odezwiemy się przed wysyłką.
.
Jutro odbieramy kolejną porcję leki dla psa Łatka, koło wtorku przyjdzie zamówienie z zooplusa.
No i czekamy na wyniki z posiewu oczu Kabiego. Dzięki Wam możemy ogarnąć zęby Kabiego i oddać dług w lecznicy.
Dziękujemy ♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.
Opis zrzutki
Edit z 16. maja (patrz: wyjaśnienie w aktualizacjach).
Zrzutka na spłatę rachunków za badania krwi 3 kotów oraz badanie i leczenie oczu, a także usuwanie zębów u bialaczkowego Kabiego.
________________
Zrzutka specjalna na spłatę długu u weterynarza za badania krwi naszych ukochanych kotów.
Nie chcemy nic za darmo. Wolę zapracować własnymi rękoma.
Niestety od kilku miesięcy nasza sytuacja jest jeszcze trudniejsza niż była (szczegóły możesz poznać na naszej innej zrzutce - dodam link w komentarzu). Dlatego też to ręcznie szyte zabawki dla kotów i psów to coś co mogę Ci zaoferować w zamian za wpłatę.
Twój zwierzak będzie miał mega frajdę, Ty pewność, że zabawka jest bezpieczna i trwała (acz nie jest niezniszczalna) a my opłacone rachunki u weterynarza.
Dodatkowy plus jest taki, że mogę wraz z moją schorowaną 82 letnią Mamą (pomaga mi szyć w ramach arteterapii) ukoić nerwy i spędzić czas na wspólnych robótkach ręcznych, jak za dawnych lat, gdy to ja byłam dzieckiem a Mama uczyła mnie szyć, robić na drutach i na szydełku.
________________________________________
Mamy bardzo dobrego weterynarza, z doświadczeniem i z sercem. Od lat zna nasze zwierzęta i naszą historię.
Niestety od ponad dwóch lat nasze zwierzaki chorują częściej i bardziej niż zwykle (wiek robi swoje).
W ostatnich miesiącach byliśmy bardzo często u weterynarza, każdy zwierzak coś. To badania, to kropelki, to zastrzyki. Ciągle coś.
Niestety zalegamy jeszcze z fakturą za badania krwi naszych 3 kotów.
Nie jesteśmy w stanie uregulować jej sami.
Może nam pomożesz?
🙏 PROSIMY ♥️
Możesz wybrać sobie "nagrodę" dla swojego kota czy psa w zamian za wpłatę lub po prostu tak wpłacić z dobroci serca i chęci pomocy, jeśli nie masz zwierzaka.
Możesz też zamówić zabawkę dla innych zwierząt - będzie to ich najlepszy prezent.
Możesz też dołączyć do naszego bazarku i wybrać sobie coś innego w zamian za wpłatę.
Obecnie mamy pod opieką 3 koty i psa.
To seniorzy, każde ze swoją historią.
Koty: Pola ma 12 lat, Majka 8 lat, Kabi 13 lat a pies Łatek ma 17 lat.
Pola została z nami po sterylizacji. Nie wróciła już na ulicę. Przez wiele lat żyła w przyjaźni z Ziutą i Melą. Zopiekowały się naszą Polcią i przygarnęły do rodziny.
Niestety 2,5 roku temu straciliśmy Ziutę, mimo zaciętej walki o Jej zdrowie i życie (przegraliśmy z fip, mimo leczenia, transfuzji... przez celowy błąd! weterynarza z nocnego dyżuru, która nie wierzyła, że fipda się wyleczyć). A ponad rok temu straciliśmy Melę. Pokonał nas chłoniak po ponad półrocznej walce. Robiliśmy wszystko co tylko było możliwe.
Pola długo nie mogła dojść do siebie, my również.
Pola ma problemy natury psychologicznej, była kiedyś na psychotropach. Miewa problemy z jelitami, ma nadwagę mimo kontroli nad jej jedzeniem.
W ubiegłym roku usunęliśmy jej wszystkie zęby (miała dwa zabiegi).
Na szczęście z tarczycą jest wszystko w porządku.
Kabi mieszkał do ubiegłej jesieni u naszych Rodziców. Jednak by odciążyć Ich w opiece (mój Tato walczył z rakiem płuc, a i Mama była w nienajlepszej formie) zabraliśmy Kabiego do nas. Po socjalizacji z izolacją oraz przy pomocy porad zaprzyjaźnionej behawiorystki udało się zaprzyjaźnić Polę i Kabiego.
Kabi jest kotem białaczkowym (Pola jest szczepiona), ciągle ma problemy z uszami i oczami (stosujemy krople z przerwami wg wskazań weterynarza) przez co nie możemy usunąć Kabiemu zębów. Byliśmy na konsultacji u stomatologa dla zwierząt i takie usunięcie zębów jest dla Kabiego konieczne, jednak dopóki internistycznie nie będzie lepiej, to nie możemy poddać Kabiego narkozie.
Kabi ma zbadaną tarczycę, ponieważ były obawy, że wyniki mogą być nieprawidłowe.
Kabi jest non stop głodny, jest szczuplutki i jeśli nie śpi, to ciągle biega i bryka. Jak z ADHD.
Zdarza się Kabiemu przyjmować leki przeciwwymiotne, ponieważ miewa problemy z zakłaczaniem się większym niż zwykle (bardzo gubi sierść). Często jest pobudzony i nadwyraz aktywny.
Majka to najlepsza terapeutka mojej Mamy.
Bardzo ciężko znosiła tęsknotę za moim Tatą jak był tygodniami, a później miesiącami w szpitalu. Byli nierozłączni. Tata zawsze z Majką rozwiązywał krzyżówki. Od grudnia, po śmierci mojego ukochanego Taty, Majka przeprowadziła się do nas.
Moja Mama zamieszkała u nas zabierając w pakiecie kotkę Majkę i psa Łatka.
Teraz Majka nie odstępuje mojej Mamy na krok. Wszystko robią razem. Jak wychodzimy z Mamą do lekarzy, na badania czy wyjeżdżamy na kolejne pogrzeby w rodzinie, to Majka jest bardzo zestresowana, niespokojna... Jakby bała się, że już nie wrócimy i nie zobaczy swojej ukochanej Halutki.
Majka ma dosyć dobre wyniki, jednakże były obawy o jej nerki. Musieliśmy powtórzyć badania. Na szczęście okazało się, że wszystko jest ok. Aczkolwiek musimy uważać i dbać o nią podwójnie. Za dużo stresu miała w ciągu roku. Majki świat odwrócił się do góry nogami (straciła mojego Tatę, przeprowadziła się do domu z obcą Polą, rezydentką...).
Pies Łatek, to nasz 17 letni senior. Przez wiele lat mieszkał z moimi Rodzicami. W ubiegłym roku przeszedł operację jelit.
Jest po szeregu badań, w tym rtg i usg. Ma problemy z kręgosłupem. Na szczęście nerki jak na Jego wiek są w dość dobrym stanie. Łatek ma zaćmę na oczach (już nie operujemy) i problemy z poruszaniem się. Często moczy się na posadzce. Musi mieszkać w pracowni, w przyziemiu, ponieważ tylko tam nie mamy schodów i swobodnie może wyjść na nasz mini ogródeczek czy na spacer i do weterynarza. Niestety ja z moim chorym kręgosłupem nie byłabym w stanie wynieść Łatka na rękach na spacer. Łatek ma 25kg.
Ma też problemy z demencją i nie zawsze rozpoznaje kto jest obok Niego. Właściwie tylko mi pozwala wszystko przy Nim robić, aczkolwiek przy czyszczeniu łap zakładam kaganiec by nie zostać ugryzioną.
Łatek dwa lata temu zgubił się podczas spaceru z Mamą. Dwa tygodnie Go poszukiwaliśmy. Wszędzie. W każdy dostępny sposób. Wrócił sam, sponiewierany, w dniu szczepienia przeciw wściekliźnie. Śmialiśmy się, że pilnuje terminów. Po tej "wycieczce" Łatek bardzo się zmienił. Jest nieufny, bywa wystraszony.
Łatek przyjmuje na codzień leki przeciwbólowe. Syrop zalecony przez weterynarza.
Nasze koty i pies są oczywiście wykastrowane, a koty są niewychodzące.
____
Raz w miesiącu chodzimy do weterynarza na "przegląd". Obcinanie pazurów, czyszczenie uszu, kotki na czyszczenie gruczołów.
Raz w roku robimy badania krwi i zawsze jedziemy do weterynarza kiedy nas coś niepokoi w zachowaniu naszych ukochanych podopiecznych. Na szczęście mamy otwarty rachunek, więc chociaż ten stres odchodzi, że akurat tego dnia byłoby nam trudno zapłacić za wizytę.
BARDZO MOCNO WAM DZIĘKUJEMY ♥️
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Oferty/licytacje 7
Kupuj, Wspieraj.
Kupuj, Wspieraj. Czytaj więcej
Nieaktywne
25 zł
Kupione 1
25 zł
30 zł
30 zł
Kupione 2 z 100
35 zł
50 zł
Kupione 1 z 100
Niestety nie można tutaj podawać linków do innych zrzutek. Pewnie możecie zobaczyć jakoś sami.
To link do naszej drugiej zrzutki. Są tam dokumenty, zdjęcia, informacje. Cel mega dla nas ważny.