Kochani jeszcze raz chciałabym was prosić o pomoc. Wiem, że każdemu jest teraz ciężko i każdy boryka się z problemami. Ale potrzebujemy Waszej pomocy raz jeszcze. Wstyd mi prosić po raz kolejny, ale do tej pory dawaliśmy jakoś radę lecz brak środków zmusił mnie do zrobienia tej zrzutki. Brakuje nam na siano dla naszych podopiecznych z braku pracy i nie wiem co już robić. Kochani, życie teraz robi mi strasznie pod górkę. Problemy z przeszłości, ktoś wiecznie puka do mych drzwi… Pewnie się domyślacie, że komornicy nie dają mi już spokoju, ciągłe telefony, piętno nieudanej przeszłości. Nasze staruszki mają u nas dożywocie i nie chce się z nimi rozstawać bo to złamało by mi serce. Kocham je bardzo i proszę was o pomoc. Zakup siana to koło 600zl za 100kostek lub 6 bali i do tego słomę 350zl plus transport. I to przez jakiś czas nas by poratowało, proszę ludzi o dobrym sercu o pomoc. 
Oprócz koni mamy też 2 psy jeden z adopcji, a drugi to znajda który został porzucony jako paru tygodniowe szczenię, zapchlone i zarobaczone. Jest z nami już prawie 5 lat. Jest też kotka ze schroniska która jest z nami około 7 lat, wszyscy są dla mnie bardzo ważni i oddaje im całe moje serce.



Wszystkim bardzo dziękuję za okazaną pomoc ♥️♥️