okazało się, że należę do grupy chorych na "Stwardnienie" Rozsiane". Jest to choroba neurologiczna, która dotyka coraz więcej młodych osób. Zdiagnozowanie tej choroby zajęło ponad 3 lata, podczas których leczyłem się na wszystkie możliwe objawy, w tym depresję i choroby serca.

Dzięki pomocy specjalistów ze Szpitala Rydygiera udało się ostatecznie znaleźć przyczyne wszystkich problemów zdrowotnych, z którymi borykałem się tak bardzo długo. W tym okresie bardzo dużo straciłem, nie tylko pieniędzy na różne badania, ale utraciłem też cenne wtedy relacje z przyjaciółmi.

Jedyną szansą dla mnie jest długotrwała i kosztowna rehabilitacja. Niestety nie da się przewidzieć zachowania choroby przy kolejnych rzutach. Mimo tego, że w dzisiejszych czasach lekarze potrafią wyleczyć z tak wielu chorób, "stwardnienie rozsiane" należy do tych, które są nieuleczalne.

Niestety. Zawsze robiło mi się przykro na wieść o chorobach innych ludzi, szczególnie młodszych ode mnie. Dziś wiem już, że tylko walka ze swoimi słabościami i wiara w rodzinę i przyjaciół mogą mi pomóc.

Kochani, 15 000 zł przeznaczę w większości na koszty związane z pobytem w specjalistycznym ośrodku rehabilitacyjnym. Czuję się niezręcznie prosząc Was o pomoc. Do tej pory sam starałem się być dla siebie oparciem pod wieloma względami. Teraz oparciem są dla mnie kule ortopedyczne i rodzina, bez której nie byłbym w stanie przygotować sobie posiłku.

Chciałbym dalej dążyć do swoich celów i spełniać marzenia bo co mi tak na prawdę innego zostało. Do tej pory znaliście mnie z pewnego poczucia humoru oraz mojej muzyki.

Za każdą wpłatę i jakąkolwiek chęć pomocy serdecznie dziękuję. Jesteście WIELCY !!!

Dziękuję

Andrzej